Klemen Čebulj: Powinniśmy się odwdzięczyć klubowi i dać bardzo dużo od siebie
– Jestem już w Asseco Resovii od kilku sezonów i wiem jak klubowi mocno zależy na tym, żebyśmy mieli zapewnione bardzo dobre warunki do pracy. Pod względem organizacyjnym na nic nie możemy narzekać. Klub daje nam wszystko co potrzebujemy, a my powinniśmy się za to odwdzięczyć i dać bardzo dużo od siebie – stwierdził po porażce 2:3 z Cuprum Stilonem Gorzów przyjmujący Asseco Resovii, Klemen Čebulj.
PLUSLIGA.PL: Co się dzieje z Asseco Resovią, która przegrywając z Cuprum Stilonem Gorzów 2:3 doznała już szóstej porażki w sezonie na dziesięć rozegranych meczów?
Klemen Čebulj (słoweński przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów): Nie wiem, co się dzieje. Na pewno mamy za dużo wzlotów i upadków i to jest nasz największy problem. Brakuje nam kontynuacji i stabilności w grze. Nawet jak mamy prowadzenie w meczu czy w secie, to nie potrafimy utrzymać tego pozytywnego wyniku do końca. Wiemy z kolei, że jesteśmy też w stanie odwracać niekorzystne wyniki setów i wracać do gry nawet jak rywale prowadzą, bo to nam akurat wychodzi w ostatnich spotkaniach niesamowicie. Na pewno nigdy się nie poddajemy, ale coś szwankuje z naszą koncentracją, która nie jest niestety na poziomie pozwalającym nam na utrzymanie dobrego wyniku do samego końca.
PLUSLIGA.PL: W meczu z Cuprum Stilonem Asseco Resovia była w stanie wygrać trzeciego seta mimo prowadzenia rywali 24:21, aby chwilę później doznać jakiejś zapaści gry w czwartej partii. Jak to wytłumaczyć?
To jest właśnie nasz problem, że brakuje tej kontynuacji dobrej gry i zbyt często zdarza nam się, że rozpoczynamy seta od bardzo niekorzystnego wyniku, a rywale robią wtedy swoje i nie marnują swojej szansy na zwycięstwo. Tu jest problem po naszej stronie, że powinniśmy rozpoczynać sety z większą agresją i utrzymać ją do końca.
PLUSLIGA.PL: Asseco Resovia rozegrała już w tym sezonie pięć tie-breaków i aż cztery z nich przegrała. Nie można wam odmówić waleczności, ale sytuacja w tabeli robi się coraz trudniejsza, zwłaszcza jeśli chodzi o awans do rozgrywek TAURON Pucharu Polski.
Wiemy o tym i mamy na uwadze powagę sytuacji. Na pewno zakwalifikowanie się do TAURON Pucharu Polski powinno być naszym głównym celem na ten etap sezonu. Musimy rosnąć jako zespół, grać cierpliwie na boisku, trzymać się cały czas razem i grać z dużą agresją od pierwszej do ostatniej piłki.
PLUSLIGA.PL: Po serii meczów z faworytami rozgrywek wydawało się, że Asseco Resovia jest na dobrej drodze, żeby odrabiać straty punktowe i piąć się w górę tabeli, ale teoretycznie słabsze na papierze zespoły również sprawiają wam dużo problemów.
Mamy szacunek do każdego zespołu w PlusLidze, bo nie ma w tych rozgrywkach słabych drużyn, więc mamy świadomość, że ciężko nam będzie wygrać jakikolwiek mecz w łatwy sposób. Każdy z zespołów o coś walczy i chce być jak najwyżej w tabeli. Musimy grać po prostu lepiej od rywali, żeby wygrywać mecze.
PLUSLIGA.PL: Czy gra zespołu na treningach wygląda lepiej niż w meczach? Celem każdego zespołu jest, żeby stopniowo iść w górę i robić postępy w grze, ale w przypadku Asseco Resovii wciąż można dostrzec duże wahania formy i nierówną grę.
Nasz problem nie polega na tym, że cały czas nie gramy jeszcze swojej siatkówki i potrzebujemy więcej czasu na zgranie, tylko przede wszystkim na tym, że brakuje nam regularności oraz agresywności od pierwszej do ostatniej piłki. Są przecież takie momenty, w których gramy dobrze i wiele razy pokazaliśmy, że możemy wrócić do gry będąc już w niekorzystnej sytuacji i odrabiając stratę do rywali. Musimy być bardziej skoncentrowani i cierpliwi w grze. Czasem lepiej jest ponowić akcję zamiast szybko ją skończyć np. nieudanym atakiem. Musimy bardziej wykorzystać nasze umiejętności i jakość, którą mamy w zespole. To jest już naprawdę czas, żeby to wszystko ułożyć w całość i pokazać na boisku.
PLUSLIGA.PL: Dla pana indywidualnie mecz z Cuprum Stilonem bym akurat dobry jeśli chodzi o zdobycz punktową i efektywność gry (22 pkt, w tym 4 blokiem przy 44 proc. skuteczności ataku). Po dłuższej przerwie wrócił pan do pierwszej szóstki, chociaż w ostatnich meczach był też pewnie opcją rezerwową w ataku wobec urazu Jakuba Buckiego?
Staram się robić co w mojej mocy zarówno na treningach, jak i w meczach. Pozostaję cały czas w gotowości do gry. Jestem już w Asseco Resovii od kilku sezonów i wiem jak klubowi mocno zależy na tym, żebyśmy mieli zapewnione bardzo dobre warunki do pracy. Pod względem organizacyjnym na nic nie możemy narzekać. Klub daje nam wszystko co potrzebujemy, a my powinniśmy się za to odwdzięczyć i dać bardzo dużo od siebie.