KMŚ: Jacek Nawrocki był zadowolony
PGE Skra Bełchatów bez trudu pokonała Al-Arabię Dauha w pierwszym meczu klubowych mistrzostwach świata. Trener Jacek Nawrocki nie krył zadowolenia.
Trener PGE Skry Bełchatów, Jacek Nawrocki - Gratulacje dla trenera Al Arabii. Widziałem ile wysiłku włożył w przygotowanie swoich zawodników do mistrzostw. W tym meczu, największa przeszkoda było to, że nie wiedzieliśmy zbyt wiele o naszych rywalach, chociaż wiedzieliśmy o kilku graczach, którzy graja w swoich krajach, jak Egipcjanin Abdullah, który nie był w swojej najlepszej formie. Widzieliśmy jego występ bardzo dobrze w egipskiej kadrze narodowej i tutaj był zupełnie inny. Pierwszy set był dla nas bardziej niż zagadką i nasi rywale to wykorzystali. W drugiej części seta utrzymaliśmy serwis technicznie, by zdobyć punkty i ostatecznie wygrać. Późniejsze partie były całkiem łatwe, jako że dobrze przystosowaliśmy się do zasady złotej formuły. Teraz musimu się bardziej skoncentrować i zminimalizować błędy w kolejnych meczach. Na koniec, jesteśmy zadowoleni z otwarcia mistrzostw i sposobu, w jaki rozpoczęliśmy naszą rywalizację.
Kapitan, Mariusz Wlazly - Zasady mistrzostw są nowe i mieliśmy bardzo mało czasu by poćwiczyć, nigdy wcześniej nie graliśmy meczu z zastosowaniem takich przepisów, więc to było trudne. Początkowo nie mogliśmy przystosować się i nasi rywale, którzy wyglądali na dobrze przystosowanych do zasady złotej formuły. W drugim secie, objęliśmy prowadzenie od początku i utrzymaliśmy presję na naszych rywalach. To był trudny mecz z bardzo prostej przyczyny, nowych zasad, ale jesteśmy gotowi improwizować i przyzwyczajać się do tej formuły i grac dobra siatkówkę.
Trener Al Arabi Dauha, Mohammed Al Bahri - Gratuluję polskiej drużynie zwycięstwa i dziękuję moim graczom za ich wysiłek w tym meczu. Przygotowaliśmy zawodników fizycznie i mentalnie. Byli pod presja lokalnych mediów, które oczekiwały od nich zwycięstwa w każdym meczu. Mimo to mój zespół wyszedł na boisko silny i przezwyciężył te wszystkie emocjonalne problemy. Nasz rywal już grywał przeciw najlepszym klubom świata, my nie. Nasza strategia polegała na ryzykowaniu silnymi zagrywkami. Głównym czynnikiem wpływającym na naszą przegraną był wzrost zawodników, błędy w przyjęciu i młody libero, który grał przeciw atakującym światowej klasy. Zrobiliśmy, co było w naszej mocy. Pracowaliśmy ciężko i dużo ćwiczyliśmy przed mistrzostwami.