Kolejna porażka kielczan
Fart Kielce znów bez punktów, tym razem w spotkaniu z Delectą Bydgoszcz. Mimo iż podopieczni Grzegorza Wagnera mieli dużą szansę doprowadzić do tie-breaka, to ostatecznie przegrali z bydgoszczanami 1:3 (17:25, 25:21, 19:25, 27:29). MVP meczu zostal wybrany Dawid Konarski.
Pierwszy set należał do przyjezdnych, którzy bardzo szybko wypracowali sobie przewagę i nie oddali jej do samego końca tej partii. Świetnie w polu zagrywki spisywał się Dawid Konarski, który swoim mocnym serwisem znacznie utrudniał rywalom przyjęcie.
W drugiej odsłonie meczu lepiej prezentował się Fart – podopieczni Grzegorza Wagnera grali dobrze blokiem, wzmocnili też zagrywkę. Delecta natomiast zaczęła popełniać błędy i w konsekwencji ten set padł łupem gospodarzy.
W kolejnej partii znów wróciła niemoc kielczan z pierwszego seta. Do stanu 6:6 gra była wyrównana, ale później dominowali podopieczni Piotra Makowskiego. W ekipie z Kielc mnożyły się problemy z przyjęciem, a po drugiej stronie siatki świetnie funkcjonował bydgoski blok i to bydgoszczanie mogli się cieszyć z wygranej w tej odsłonie meczu.
Najbardziej zacięta był czwarta partia spotkania. W niej od początku wyraźnie prowadził Fart (14:8). Gdy przy stanie 14:11 staw skokowy skręcił Maciej Pawliński, gra gospodarzy posypała się. Delecta odrobiła straty i końcówka była bardzo zacięta. Ostatecznie w grze na przewagi zwyciężyli przyjezdni i to bydgoszczanie wywożą komplet punktów z Kielc. MVP spotkania przypadł Dawidowi Konarskiemu, który zdobył 25 punktów w całym meczu.
- Cieszymy się bardzo, bo wykonaliśmy zadanie, które postawił przed nami trener – wygraliśmy czwarty mecz z rzędu. Mecz był bardzo wyrównany, szczególnie ten czwarty set i tutaj wielkie brawa dla chłopaków za walkę w tej partii, która od początku nie układała się po naszej myśli – mówił na pomeczowej konferencji kapitan Delecty Bydgoszcz, Wojciech Jurkiewicz. – Żałujemy tego czwartego seta, tych chyba trzech piłek setowych, bo mogliśmy doprowadzić do tie-breaka. Szkoda tego meczu – przyznał przyjmujący Fartu, Rafał Buszek – W końcówce czwartej partii zachowaliśmy się jak „dzieci we mgle”. Musimy cierpliwie pracować dalej i wyciągnąć wnioski z kolejnego przegranego meczu – krótko podsumował Grzegorz Wagner, szkoleniowiec kielczan.