Kolejne wyzwanie
Na decyzję czasu nie miał wiele. Jeszcze w sobotę Waldemar Wspaniały spędzał wakacje na Teneryfie, a w środę był już na pierwszym treningu Delecty Bydgoszcz.
Były trener reprezentacji Polski i m.in. Mostostalu Kędzierzyn-Koźle, mający także spore sukcesy jako zawodnik nie prowadził jeszcze środowych zajęć, tylko przyglądał się zawodnikom podczas wewnętrznej gierki (dla stworzenia jak najbardziej pozorów meczu, sędziowała Agnieszkę Michlic, szefową Wydziału Sędziowskiego K-P ZPS. - Telefon z propozycją otrzymałem w sobotę rano, tak więc za dużo czasu nie miałem, żeby decyzję podjąć. I nie była łatwa, ale w poniedziałek rano powiedziałem, że tak. Powodów było kilka. Raz, że z Piotrem Sieńko znamy się już parę lat i chciałem mu w jakiś sposób pomóc, gdy został bez trenera. Bydgoszcz zasługuje na to, żeby tu był zespół na najwyższym poziomie. Ambicjonalnie też trochę, chcę w trudnej sytuacji spróbować to wyciągnąć. Główny cel, to by zespół został w PlusLidze. Jest to też dla mnie kolejne wyzwanie, kto wie czy nie trudniejsze niż wcześniej. Pierwszy raz się znajduję się bowiem w takiej sytuacji, że zespół jest na ostatnim miejscu. Jakbym nie wierzył w tych chłopaków, a znam kilku z poprzednich lat, to bym się tego nie podjął. Trudna decyzja, mało czasu na jej podjęcie, ale trzeba było się zdecydować. Oczywiście, po dwóch, trzech dniach, czy jednym meczu trudno bym cokolwiek powiedział. Muszę popatrzeć, jak pracują, jak się zachowują i co trzeba dalej zrobić. Powrót do listy