Komentarze zawodników PGE Skry po pierwszych sparingach w Lubinie
PGE Skra ma za sobą pierwsze gry kontrolne. W spotkaniach z Cerradem Czarnymi Radom i Espadonem Szczecin nie wynik był najważniejszy. - Trener poświęcił większość czasu w tych sparingach na zgranie i poznanie systemu, którego oczekuje - mówi statystyk Robert Kaźmierczak.
- Pierwszy mecz uciekł nam w drugim secie, w którym mieliśmy swoje szanse, żeby wygrać i mieć wynik pod kontrolą, byłoby 2:0. To się nie udało i straciliśmy kontrolę nad tym spotkaniem. W drugim meczu nie ustrzegliśmy się błędów, popełniliśmy ich za dużo zarówno w ataku, jak i w zagrywce. Był to dobry mecz pod względem szkoleniowym, ponieważ każdy set kończył się na przewagi. Myślę, że to zaprocentuje w kolejnych pojedynkach. Nie można zwracać teraz dużej uwagi na wynik, nasz skład był osłabiony. Liczymy, że w kolejnych meczach będzie lepiej - dodaje.
- To okres przygotowawczy, każdy z zawodników w tym momencie to powtarza. Wyniki tutaj są sprawą drugorzędną. Wiadomo są motorem napędowym, ale to właśnie popełniając błędy, uczymy się najwięcej – komentuje Bartosz Bednorz, najjaśniejsza postać w zespole PGE Skry. Przyjmujący w dwóch meczach zdobył 39 punktów. – Zaprezentował się bardzo dobrze, zarówno w bloku, jak i zagrywce, miał też wysoki procent w ataku. Zasłużył na wyróżnienie – przyznaje Kaźmierczak.
Turniej w Lubinie był nie tylko pierwszym sprawdzianem dla zespołu PGE Skry, ale i debiutem dla czwórki zawodników młodzieżowego zespołu, którzy dołączyli do kadry na ten wyjazd: Antoniego Piotrowskiego, Mikołaja Sawickiego, Aleksandra Antosiewicza i Sebastiana Adamczyka.
- Wynik jest niekorzystny, ale było to nowe doświadczenie i bardzo przydatne na przyszłość. Jak wrażenia? Cieszę się, że mogłem pokazać się już na plusligowym boisku. Byłem bardzo podekscytowany i chyba na początku jeszcze w to nie wierzyłem, że będę miał okazję zagrać z zawodnikami, którzy wyróżniają się na tle światowym, jak np. Mariusz Wlazły czy też Bartek Bednorz. Przyjęli nas bardzo dobrze. Każdy z nich wspierał nas i pomagał, każdy dawał cenne rady, co zmienić, mówił co jest źle - relacjonuje jeden z debiutantów Sebastian Adamczyk.
- Mieliśmy w składzie sporo młodych ludzi, sam jestem młody, ale tak! Oni byli młodsi ode mnie, wiec dla nich to było spore przeżycie i niezła zabawa, a dla nas ciutkę starszych, sprawdzian przed zbliżająca się ligą. Miło mi słyszeć tyle pozytywów. Sezon zacząłem bardzo wcześnie, bo już półtora miesiąca przed, ciężko przygotowywałem się do niego fizycznie i psychicznie. Wierzę, że efekty tego będą widoczne w sezonie – zaznacza Bartek.
Zarówno Sebastian, jak i pozostali siatkarze młodzieżowego zespołu trenowali w ostatnim czasie z drużyną Radosława Kolanka i z seniorskim zespołem PGE Skry.
- Z każdym dniem czuję po sobie, że te treningi dużo wnoszą w moją grę. Widzę postępy, mniejsze czy też większe, ale ważne, że one są. Cieszę się okazanym zaufaniem i mam nadzieję, że choć w minimalnym stopniu udało mi się załatać lukę w zespole po Karolu Kłosie. Liczę, że trener Roberto Piazza jeszcze po mnie sięgnie, a wtedy ja będę na pewno gotowy do pomocy – podkreśla młody środkowy.
Kolejnym sprawdzianem będzie dla PGE Skry turniej Giganci Siatkówki. Bilety dostępne w kasie hali WOSiR w Wieluniu od poniedziałku do piątku w godz. 8:00 – 20:00.