Komplet punktów Asseco Resovii
Asseco Resovia Rzeszów pokonała Delectę Bydgoszcz 3:1 (26:24, 25:20, 23:25, 25:13). MVP Gyorgy Grozer.
Asseco Resovia zainkasowało komplet punktów, choć rywale ekipie z Rzeszowa dali się mocno we znaki. - Mecz był zacięty, choć nie stojący na wysokim poziomie. Nie ma jednak co wymagac zbyt wiele od zespołów po takiej przerwie w rozgrywkach. Teraz gra się o punkty i one są najważniejsze – mówi trener Asseco Resovii, Andrzej Kowal. Jego zespół przez długi czas I seta nie potrafił znaleźć recepty na skutecznie grającą Delecte. – elementem decydującym w tym meczu była zagrywka, ale w I secie nie udało się nam serwisem rywalom uprzykrzać życia. Chwała chłopakom, że udało się nam tą końcówkę wygrać, bo było to bardzo ważne z psychologicznego punktu widzenia – mówi szkoleniowiec ekipy z Rzeszowa, która przegrywała już 17:21. - Całe nasze zło zaczęło się w końcówce I seta – mówi kapitan Delecty, Wojciech Jurkiewicz. - W inauguracyjnej partii do pewnego momentu wszystko toczyło się po naszej myśli i zanosiło się na zwycięstwo w I secie, ale niestety stało się inaczej. Później jeszcze poderwaliśmy się w III secie, ale było to wszystko na co nas stać. Resovia dużo pewniej się czuła i była bardziej skuteczna – dodaje środkowy Delecty.
O dużym znaczeniu wygranego I seta wspomina też kapitan gospodarzy Olieg Achrem. - Po zwycięskiej końcówce kiedy musieliśmy odrabiać straty poczuliśmy się bardziej pewniejsi. Gdy wydawało się, że mecz zakończymy w trzech setach przytrafił się nam przestój – dużo błedów w zagrywce i kontrze. Później jednak w kolejnej części meczu szybko złapaliśmy właściwy rytm gry – mówi Achrem. W III secie gospodarze wygrywali 22:19 ale nie potrafili wygrać seta, mając m.in. sporo problemów z przyjęciem zagrywki Marcina Wiki.. – Nasza gra w kontrataku od początku sezonu faluje i to się nam przytrafiło w końcówce III seta – mówi trener Kowal. W jego zespole pierwszoplanową postacią był Georg Grozer.
Niemiec przez ostatni dni z powodu grypy żołądkowej nie trenował, ale w sobotę nie boisku nie było widać po nim żadnych dolegliwości. To on w końcówce I seta poderwał swój zespół do walki, kiedy to kończył atak za atakiem (79 proc skuteczności). - Cieszymy się ze zwycięstwa i zdobycia trzech punktów – mówi Georg Grozer. - Obawialiśmy się meczu z Delektą, ale w sumie zagraliśmy dość poprawnie. Mnie osobiście cieszy nasza gra w obronie i w bloku, bo współpraca w tych elementach wyglądała nieźle, podobnie jak nasza zagrywka. Mamy jeszcze pewne problemy w kontrataku, bo powinniśmy lepiej wykorzystywać dogodne sytuacje do zdobywania punktów. Ogólnie jednak jestem zadowolony z naszej postawy – kończy Grozer, obok którego bardzo dobrze w ataku spisywał się Wojciech Grzyb (90 proc skuteczność). – Do tej pory nie miałem zbyt wielu możliwości wyjść w pierwszym składzie, dlatego byłem bardzo zmobilizowany i starałem się dawać z siebie jak najwięcej, żeby pomóc drużynie. Myślę, że mogę być zadowolony ze swoje postawy. Lukas dogrywał mi sporo piłek, a ja miałem okazję przypomnieć, że atak jest moją mocną stroną – kończy Wojciech Grzyb.
Powrót do listy