Komplet punktów mistrza po ponad miesięcznej przerwie
PGE Skra Bełchatów pokonała Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:21, 25:14, 26:24) w meczu 18. kolejki PlusLigi.
Mistrz Polski zdobył komplet ligowych punktów po ponad miesięcznej przerwie. MVP tego meczu został wybrany Kacper Piechocki.
- Teraz mamy mały kryzys, ale jestem przekonany, że szybko go przezwyciężymy - mówił przed pierwszym pojedynkiem z Indykpolem Srećko Lisinac. Początek meczu nie wskazywał na to, aby słowa młodego Serba znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości. Bełchatowianie mieli sporo problemów z drużyną z Olsztyna i dopiero pod koniec pierwszej partii osiągnęli wyższe prowadzenie, którego nie oddali już do końca seta. Kiedy do pracy wziął się tercet Nicolas Uriarte-Facundo Conte-Mariusz Wlazły rywale nie mieli już za wiele do powiedzenia.
Drugą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy objęli prowadzenie 8:4. Siatkarze mistrza Polski poprawili zagrywkę, a w tym elemencie gry świetnie spisywał się Facundo Conte. Seria potężnych serwisów sprawiła, że bełchatowianie powiększyli przewagę do 14:6. O ile w pierwszej odsłonie spotkania PGE Skra męczyła się z będącym w dużym kryzysie Indykpolem, to w drugiej niepodzielnie rządziła już na boisku. Bełchatowianie poprawili nie tylko zagrywkę, ale też grę środkiem. Bardzo dobrze spisywali się Andrzej Wrona i Lisinac. Olsztynianie próbowali straszyć PGE Skrę Bartoszem Bednorzem, ale młody zawodnik nie miał wsparcia kolegów. W drugim secie mistrz Polski zmiażdżył Indykpol.
Ku zaskoczeniu kibiców w trzecim secie rozpędzona PGE Skra… spuściła z tonu. Olsztynianie, którzy wydawało się, że są już na łopatkach, wrócili do gry i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:5. Bełchatowianie znów przypominali drużynę z ostatnich tygodni. Grali słabo i bez pomysłu. Ale z każdą minutą rozkręcali się i przejmowali kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Po wejściu na pole zagrywki Mariusza Wlazłego gospodarze zdobyli aż siedem punktów z kolei i odebrali gościom nadzieję na korzystny wynik w tym meczu. Pomimo zaciętej końcówki to bełchatowianie zapewnili sobie komplet ligowych punktów.