Komplet punktów w dwumeczu z Portoryko
Pierwszy mecz z Portoryko w Płocku nie był najlepszy w wykonaniu Polaków, ale - co najważniejsze - zwycięski. W drugim ważną rolę odegrali zmiennicy, którzy zapewnili naszej drużynie zwycięstwo 3:0 (25:19, 25:22, 25:20). MVP: Piotr Nowakowski.
W składzie gości zabrakło jednego z wyróżniających się graczy we wczorajszym meczu, Juana Figuero, który doznał kontuzji kolana. Jego miejsce zajął Sequiel Sanchez. Polacy wybiegli na boisko w takim samym zestawieniu, jak dzień wcześniej.
Obydwie drużyny rozpoczęły rywalizację nerwowo, nie unikając prostych błędów komunikacyjnych. Emocje szybciej opanowali Polacy i to oni narzucili swój styl gry przeciwnikom, sukcesywnie budując przewagę - 5:3, 16:11. W końcówce Portorykańczycy zniwelowali dystans do dwóch oczek (21:19). Wynik seta rozstrzygnął serią punktujących zagrywek Bartosz Kurek (25:19).
W drugim secie role się odwróciły i to siatkarze Carlosa Cardony wywierali presję na Polaków, grając przy tym na luzie i bardzo skutecznie. Michał Kubiak miał kłopoty z przyjęciem, a Zbyszek Bartman z kończeniem ataków - 5:8, 6:13. Trener Anastasi szybko dokonał zmian, desygnując do boju Ruciaka i Jarosza, którzy wprowadzili się bardzo dobrze, odmieniając obraz gry polskiej ekipy.
- Cieszę się, że trener Anastasi tak szybko zauważył iż walczę sam ze sobą i wprowadził na boisko Kubę Jarosza, który dał bardzo dobrą zmianę - skomentował już po spotkaniu, w rozmowie z Marcinem Lepą Zbigniew Bartman. Nasz atakujący w połowie drugiego seta miał na koncie zaledwie 3 oczka.
Najskuteczniejszy gracz Portoryko Hector Soto najpierw pomógł swojej drużynie zbudować wysoką przewagę, ale potem, w decydującej fazie seta zawiódł dwukrotnie i to nasi siatkarze cieszyli się ze zwycięstwa (25:22).
Trzecia partia była popisem gry Michała Ruciaka w polu serwisowym. Polacy wygrali ją pewnie i przekonywająco. Gościom nie pomogły roszady w składzie (Pereza zastąpił Morales, a za Escalante wszedł Erazo) - różnicę umiejętności widać było w każdym elemencie. Przez cały pojedynek świetnie spisywał się Piotr Nowakowski, skończył 8 na 10 posłanych do niego piłek. - Dzięki sportowej złości, która zrodziła się po wczorajszym spotkaniu, dzisiejsze udało się wygrać o wiele łatwiej - ocenił przed kamerami Polsatu Sport wybrany MVP Piotr Nowakowski.
Składy:
Polska: Żygadło, Bartman, Kurek, Kubiak, Możdżonek, Nowakowski, Ignaczak (L) oraz Bąkiewicz, Jarosz, Ruciak, Woicki
Portoryko: J. Rivera, Muniz, Perez, Escalante, Soto, Berrios (L) oraz Ortiz, Erazo, F. Morales
Polacy przed ostatnią rundą zmagań fazy interkontynentalnej Ligi Światowej plasują się na drugiej pozycji w grupie A, z 18. oczkami na kocie. Portorykańczycy nie zdobyli dotąd ani jednego punktu. Ostatnią szansę na jakikolwiek dorobek dostaną za tydzień, w wyjazdowych pojedynkach z USA. Amerykanie, po porażce 1:3 z Brazylią spadli na 3. miejsce i jeśli w drugim pojedynku z Canarinhos także nie zapunktują, aby zapewnić sobie awans do turnieju finałowego, będą musieli ugrać 6 oczek na Portoryko i liczyć na dwie porażki Polaków z Brazylijczykami w katowickim Spodku.
Powrót do listy