Konrad Pakosz: to będzie bardzo ciężki mecz
O współpracy z fundacją „Młodzi – Młodym”, o Młodej Lidze, oraz o ciężkim boju jaki czeka Tytan AZS Częstochowę w Warszawie, opowiada prezes częstochowskiego klubu - Konrad Pakosz.
Kilka dni temu Tytan AZS Częstochowa zawarł porozumienie z Fundacją Studencką „Młodzi – Młodym”. Celem porozumienia jest wspieranie dzieci i młodzieży, młodych sportowców w ich rozwoju i szkoleniu. – Liczymy na to, że akcja może nie od razu, ale w perspektywie roku, dwóch, trzech, przyniesie korzyści dla fundacji, jak również dla klubu. Zgromadzone dodatkowe środki finansowe na pewno z pożytkiem zostaną zainwestowane w zespoły, które w kolejnych latach będą grały w Częstochowie. Fundacja jest związana ze środowiskiem akademickim, ale też mają porozumienia podpisane ze szkołami średnimi i podstawowymi.
Drużynę z Częstochowy w rozgrywkach Młodej Ligi, reprezentowało warszawskie Metro. Młodzi siatkarze uplasowali się na 9. pozycji. – Wynik sportowy w tym przypadku jest sprawą trzeciorzędną – tłumaczy Pakosz. – Najważniejszy jest rozwój młodych ludzi. My akurat umowę podpisaliśmy z klubem Metro Warszawa, który od lat odnosi sukcesy w pracy z młodzieżą. W Metrze trenował Bartman, Nowakowski, Kłos, Wrona czy Wierzbowski. Lista jest długa. A teraz są kolejne nadzieje, kolejne talenty, które być może będą grały w Pluslidze, a może nawet w reprezentacji. Najważniejsze jest to, żeby jak najwięcej młodych zawodników grało. Nie wszyscy od razu trafiają do ekstraklasy, niektórzy potrzebują roku czy dwóch po skończeniu szkoły średniej, aby dostać szansę gry w Pluslidze. Praca trenera Szczuckiego i jego współpracowników na przestrzeni lat, potwierdza, że pracują solidnie. My zawsze stawialiśmy na młodych zawodników. Wiele jest takich przykładów na przestrzeni 20 lat, kiedy przychodzili do AZS Częstochowa młodzi zawodnicy, którzy dzięki swojej ambicji robili ogromne postępy, a teraz stanowią filar reprezentacji. To nas bardzo cieszy. I tym śladem chcemy podążać przez następne lata.
Dzisiaj Częstochowę czeka bardzo trudne spotkanie. Jeżeli zawodnikom spod Jasnej Góry uda się pokonać Politechnikę będą mieć już gwarantowany udział w półfinałach. Jednak Warszawiacy tanio skóry nie sprzedadzą, bo jeżeli oni chcą myśleć o półfinałach, nie mogą pozwolić sobie na porażkę. – To na pewno będzie ciężki mecz. –zapowiada Pakosz – Spodziewamy się bardzo solidnej przeprawy i oczywiście tego, że zespół gospodarzy się postawi. Można powiedzieć, że dla nich jest to mecz ostatniej szansy. Jeżeli uda nam się w tym spotkaniu wywalczyć jakiekolwiek punkty, będziemy zadowoleni. Każde zwycięstwo przybliża nas do tej upragnionej czwórki i strefy medalowej. Naszym celem jest walka o zwycięstwo, ale jesteśmy świadomi, że będzie to trudne zadanie. Każde punkty przyjmiemy z ogromną radością.