Konstantin Čupković: PlusLiga jest coraz silniejsza
Konstatin Čupković wrócił do PlusLigi po ośmiu latachi uważa, że dziś jest ona dużo silniejsza niż wcześniej. - Jestem dumny, że mogę grać w Polsce. Myślę, że wcale nie jest łatwo dostać szansę gry w klubie z PlusLigi - podkreśla.
PLUSLIGA.PL: Grał pan w Polsce najpierw w PGE Skrze, a potem jeszcze w Transferze Bydgoszcz, a w tym sezonie wrócił pan do naszej ligi. Jak po tej przerwie się prezentuje?
Konstantin Čupković, przyjmujący BBTS-u Bielsko-Biała: Dla mnie PlusLiga wygląda jeszcze lepiej niż w ostatnim roku, kiedy grałem w Polsce [w sezonie 2014/2015 w Transferze – przyp. red.]. Drużyny są mocniejsze i widać, że sukcesy polskiej reprezentacji miały pozytywny wpływ na rozwój ligi. Swoje robi również ta niesamowita energia do siatkówki w Polsce; to daje się odczuć. Dokonywałem różnych wyborów w swojej karierze co do klubów i krajów, w których grałem, ale myślę, że po tych sporych doświadczeniach, jakie zebrałem, obecna PlusLiga jest jedną z najsilniejszych lig w Europie. Liga włoska oczywiście też jest bardzo dobra i grają tam świetne drużyny, ale Plusliga jest bardziej wyrównana. Jestem dumny, że mogę grać w Polsce, nawet jeśli moja drużyna zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Myślę, że wcale nie jest łatwo dostać szansę gry w klubie z PlusLigi.
PLUSLIGA.PL: BBTS Bielsko-Biała już od dłuższego czasu okupuje 16. miejsce i musi się liczyć ze spadkiem z PlusLigi. Czy w takiej sytuacji ciężko jest o motywację do gry czy wręcz przeciwnie, jesteście podwójnie zmotywowani żeby wywalczyć jeszcze jakieś punkty?
Dla mnie osobiście to duża sprawa, że mogę grać w zespole z Bielska-Białej, ponieważ leczyłem poważną kontuzję i przez dziewięć miesięcy byłem niezdolny do gry. Klub z Bielska dał mi szansę, żebym mógł wrócić do formy i poczuć grę po bardzo długiej przerwie. Jestem bardzo wdzięczny, że wykazał się taką cierpliwością i czekał na mnie. Dopiero od niedawna jestem w takiej dyspozycji, że mogę grać i moja forma idzie w górę. Szkoda, że to się nie stało wcześniej. Być może wtedy też mielibyśmy większe szanse na zdobycie większej liczby punktów, ale jest jak jest... Na pewno chcemy walczyć do końca sezonu. Zostały nam jeszcze trzy mecze do rozegrania. Musimy być pozytywnie nastawieni od strony mentalnej i walczyć do ostatniego punktu.
PLUSLIGA.PL: Z perspektywy zawodników BBTS-u Bielska-Biała, w tym pana, ważne jest też pewnie pokazanie się z dobrej strony żeby znaleźć pracodawcę i wciąż grać w najwyższej klasie rozgrywkowej, czy to w PlusLidze czy w innym kraju?
Oczywiście. To jest zresztą istota sportu żeby walczyć do końca i nigdy się nie poddawać. Siatkówka to czysty sport i kiedy przychodzi się grać do danego klubu, to od pierwszego dnia do ostatnich chwil trzeba być profesjonalistą i dawać z siebie maksimum. Czasem nawet jeden mecz czy jeden set może dużo zmienić i spowodować, że sezon będzie inaczej oceniany. Zawsze trzeba mieć w sobie motywację do walki.
PLUSLIGA.PL: Jest pan pewnie mocno zaskoczony aktualną pozycją w tabeli swojego byłego klubu – PGE Skry Bełchatów, która jeszcze nie tak dawno regularnie osiągała sukcesy w PlusLidze, a w tym sezonie może nie zagrać w fazie play-off?
Szkoda, że taka sytuacja ma miejsce. Osobiście mam duży sentyment do klubu z Bełchatowa i bardzo lubię zarówno ten zespół, jak i miasto. Nie mam zbyt wielu informacji jeśli chodzi o sytuację w strukturach klubu oraz ze sponsorem tytularnym. Nie mogę powiedzieć złego słowa o tym klubie. Żałuję tylko, że taki gigant siatkówki nie jest w czołowej czwórce PlusLigi i też w czołówce Europy. Zobaczymy co przyniesie przyszłość, ale na razie przykro.
Powrót do listy