Krótka piłka: Płamen Konstantinow
PlusLiga nie zna takiego nazwiska. Ale tylko w kwestii formalnej. Gdy bronił barw Jastrzębskiego Węgla, nasza ekstraklasa zwała się Polską Ligą Siatkówki. Kibice pamiętają go jednak doskonale. Nad Wisłą był niekwestionowaną gwiazdą. Osiedlając się w Salonikach zmniejszył szerokość geograficzną. Wysoki poziom zachował. I razem z Iraklisem zagrał w tegorocznym finale LM. Najlepiej przyjmujący Champions League - Płamen Konstantinow.
PlusLiga: Przed wykonaniem ważnej zagrywki…
Płamen Konstantinow: Lepiej za dużo nie myśleć. Jeśli za bardzo „kombinujesz”, na pewno popełnisz błąd. Po prostu musisz wierzyć i zachować koncentrację. Trzeba pomyśleć tylko gdzie chcesz zaserwować i w którego gracza. Nie myśl o błędach. Jeśli będziesz mieć to w głowie – popełnisz je.
- Siatkarski rytuał…
- Nie wierzę w takie rzeczy. Wierzę w naturę. Nie czekam na pomoc Boga, łut szczęścia.
- Najtrudniejszy element siatkarski…
- Cała dyscyplina jest bardzo trudna. Każdy element. Zwłaszcza nie fizycznie, ale technicznie. Potrzebujesz wielu powtórzeń w praktyce, żeby osiągnąć wyższy poziom. Może jednym z najtrudniejszych jest blok. Wiesz jak dobrze zagrać w tym elemencie po wielu wielu latach grania na wysokim poziomie. Jeden z ostatnich elementów jakich się nauczysz, będzie blok.
- Gdy przegrywam mecz….
- Nie mówię za dużo. Wolę pomyśleć o meczu – o błędach. Żeby wiedzieć co zmienić, gdy kolejny raz przyjdzie mi grać z tym przeciwnikiem. Nie otrząsnę się z porażki dopóki nie wygram następnego meczu. Zdarzają się porażki, których się nie zapomni. Jak np. finał z Trentino Volley w Lidze Mistrzów. Nie powinno się uczyć przegrywać. Wtedy zawsze będziesz przegranym.
- Jeśli nie siatka to…
- Nie umiem sobie wyobrazić życia bez siatkówki... Na pewno związałbym się ze sportem. Może tenis. Lubię tę dyscyplinę i nawet kiedyś trochę trenowałem. To było przed siatkówką, kiedy byłem młody. Doszedłem wówczas do finału juniorskiego turnieju w Bułgarii. To były krajowe rozgrywki. Przegrałem. Nie byłem kiepski, ale moim przeznaczeniem jest siatkówka. W moim kraju nie mamy wielkich tradycji w tenisie, dlatego zdecydowałem się na zmianę. Poza tym, moi rodzice grali w siatkówkę i również i ja postanowiłem spróbować.
- Nie wierzę w…
- Przeznaczenie. Jesteśmy panami swojego losu. Kreujemy nasze życie ciężką pracą i prawdą – byciem naturalnym. Życie się zmienia, raz jest się na wozie, raz pod wozem. Ważne, żeby pamiętać, że po czymś dobrym, zawsze może przyjść coś złego.
- Kobieta…
- Ciemne włosy, niebieskie lub zielone oczy. Czy to mój ideał? Trudno powiedzieć. Co to znaczy ideał? Każdy ma swój. Mnie taka kobieta może się podobać, innym – niekoniecznie. To coś osobistego. Ja lubię kobiety, które mają poczucie humoru. Taką, z którą możemy się wzajemnie dużo śmiać. To bardzo ważne w życiu – w wielu trudnych momentach poczucie humoru jest bardzo pomocne – czyni życie łatwiejszym.
- Gdybym miał znów 13 lat…
- Zrobiłbym to samo, czyli zaczął grać w siatkówkę. Wtedy właśnie zacząłem. Poza tym, nic bym nie zmienił. Jestem szczęśliwy i wdzięczny za to, co mam. Pewnie – zawsze mogłoby być lepiej, ale i mogłoby być gorzej.
- Moja słabość…
- Zbyt ufam w dobrą naturę ludzi. Wiele razy mnie zawodzili. Ale dalej będę im ufał. Taki jestem i nie mogę już tego zmienić. Nie jestem pamiętliwy. Umiem przebaczać. Nie będę rozpamiętywać przez następnych 100 lat tego, co się stało i czekać na zadość uczynienie.
- Na bezludną wyspę zabrałbym…
- Gdybym miał tylko jedno życzenie – dziewczynę.