Krzysztof Ignaczak: drużyna jest już skompletowana
W Rzeszowie podczas konferencji prasowej oficjalnie zaprezentowano nowego trenera Asseco Resovii, Piotra Gruszkę i rozgrywającego Marcina Komendę. Prezes klubu Krzysztof Ignaczak podczas spotkania z dziennikarzami i kibicami wyjaśnił m.in. dlaczego postawiono akurat na tego szkoleniowca i skąd znów tyle zmian w zespole
- Obejmując fotel prezesa powiedziałem, że nie lubię zmian – mówi prezes Asseco Resovii Rzeszów, Krzysztof Ignaczak. - Natomiast one są pokłosiem tego jak wyglądał poprzedni sezon i niestety, musiało nastąpić pewnego rodzaju trzęsienie ziemi, takie oczyszczenie atmosfery. Przed zespołem postawione zostały założenia, które nie zostały osiągnięte. Musieliśmy więc dokonać roszad i zbudować nowa drużynę. Zatrudniliśmy nowego trenera, którego koncepcja budowy zgadzała się z ideologią, jaką mam w głowie. Wspólnie stworzyliśmy taki zespół. Błędem ub. sezonu było to, że poprzednia drużyna była źle charakterologicznie zbudowana. Teraz szukaliśmy odpowiednich charakterów, którzy mają nadać odpowiednich kolorytów tej drużynie. Mają stworzyć grupę walczaków i być bardziej wyrazistym zespołem na boisku. W sporcie potrzeba ludzi, którzy mają charaktery i dlatego te zmiany. Trzeba też nadmienić, że niektórzy zawodnicy nie chcieli kontynuować kariery w Rzeszowie (Thibault Rossard – przyp. red.), a inni nie mogli pozostać z racji popełnionych błędów w ilości obcokrajowców, mam tu na myśli Davida Smitha, którego wartość, jaką dawał zespołowi, bardzo doceniamy. Z Piotrem mieliśmy jednak inna koncepcję budowy zespołu. Zależało nam, żeby trener mógł korzystać z całej gamy zawodników – wyjaśnia prezes Ignaczak, który przyznaje, że budowanie zespołu na nowy sezon zostało już zamknięte. - Możemy powiedzieć, że nasza drużyna jest skompletowana – mówi prezes Asseco Resovii. Natomiast, żeby wyeliminować ryzyko kontuzji gracze, którzy podpisują z nami kontrakty, muszą przejść badania. One mają nam dać gwarancję, że nie są to zawodnicy kontuzjowani. Wielokrotnie zarzucano naszej drużynie, że jesteśmy „lecznicą”. Tego chcemy się wystrzegać i chcemy mieć zawodników zdrowych. W przededniu podpisania kontraktu będą przebadani i jeśli wszystko będzie ok., to będziemy mogli ich już ogłosić – zapowiada Ignaczak, który poinformował, że oficjalnie kolejne nowe twarze Asseco Resovii zaprezentowane zostaną 17.05. - Był okres pożegnań i dużo w tej kwestii wydarzyło się w naszym klubie. Pożegnaliśmy się z ośmioma zawodnikami, a teraz czas powitań i będziemy sukcesywnie prezentować nowe twarze. Mam nadzieję, że one przyczynią się do tego, żebyśmy wrócili do sukcesów naszego klubu – dodaje Ignaczak wyjaśniając dlaczego Piotr Gruszka został trenerem Asseco Resovii. - Podejmując tą decyzję jako zarząd doszliśmy do wniosku, że warto stawiać na polskich trenerów. Zatrudniając Piotra znaliśmy jego charakter, możliwości, osobowość jaką był na boisku, ale i również poza nim. Swoją pracą w Katowicach udowodnił , że ma ogromny potencjał i zdecydowaliśmy, że będzie to właściwa ścieżka, żeby oddać wodze i prym w tym momencie właśnie jemu. Obdarzyliśmy go zaufaniem i liczymy, że Piotr odbuduje tą potęgę z racji tego, że ma odpowiednią charyzmę i umiejętności, żeby ten zespół trenować w należyty sposób. Dla nas obu kolejny sezon będzie nie lada wyzwaniem. Będziemy chcieli osiągnąć jak największe sukcesy, a Piotr Gruszka stanie się jednym z ich kreatorów – mówi Ignaczak, który liczy na wsparcie kibiców.
- Chcielibyśmy, żeby całe środowisko rzeszowskie dało nam wsparcie w każdym momencie, zresztą pokazali to kibice w ub. sezonie, gdzie nie było przecież tak kolorowo. Nie był to łatwy sezon. Mam nadzieję, że teraz kibice będą z nami w lepszych momentach, a ta nowa drużyna będzie pokazywała charakter. Otwieramy się na działania z kibicami, żeby wspólnie tworzyć niepowtarzalną atmosferę Podpromia, które kiedyś było nazywane twierdzą i chcemy, żeby nią znów było. Wiemy jak ogromne znaczenie mają kibice i jakie oni dają nam wsparcie – stwierdza Ignaczak i dodaje. - Nie będziemy tutaj obiecywać trofeów, natomiast możemy obiecać, że będzie to drużyna walcząca, która ma ludzi z charakterem i będzie po sobie zostawiać niezapomniane wrażenia. W sporcie nie można przewidzieć tego, czy się wygra czy nie. Natomiast trzeba robić wszystko, żeby wygrać, spojrzeć sobie w lustro i powiedzieć, że dało się z siebie wszystko. Pod takim kątem wspólnie z Piotrem wybieraliśmy zawodników, którzy będą występować w przyszłym sezonie – mówi prezes Ignaczak, który przyznał, że sztab szkoleniowy został też już praktycznie zbudowany. – Piotr miał swobodę w doborze pracowników i będziemy wkrótce odkrywać karty.
Powrót do listy