Krzysztof Stelmach: w grudniu wszystko zacznie się na nowo
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w mocno okrojonym składzie trenować będzie podczas przerwy w rozgrywkach PlusLigi, spowodowanej występem reprezentacji w Pucharze Świata. Zespół opuściło sześciu kadrowiczów. – W tak wąskim gronie ciężko coś zrobić – uważa trener ZAKSY Krzysztof Stelmach.
PlusLiga: W PlusLidze nastąpiła długa przerwa spowodowana występem reprezentacji w Pucharze Świata. Jak w tym czasie będzie wyglądała praca w zespole?
Krzysztof Stelmach: Po meczu w Bydgoszczy zawodnicy otrzymali tydzień wolnego. W niedzielę rozpoczniemy treningi. Jednak na zajęciach będzie tylko sześciu ludzi. Paweł Zagumny, Michał Ruciak i Patryk Czarnowski przygotowują się do startu w Pucharze Świata. Na zgrupowania swoich reprezentacji pojechali też: Guillame Samica i Antonin Rouzier oraz Sergiej Kapelus. W tak wąskim gronie ciężko coś zrobić. Dużo czasu spędzimy na siłowni. Pewnie będą też jakieś zajęcia z zespołem Młodej PlusLigi.
- Z tak wąskim składem raczej ciężko myśleć o solidnym przygotowaniu się do dalszej fazy sezonu. Nawet nie ma jak rozgrywać spotkań kontrolnych.
- W listopadzie raczej nic nie zagramy. Mamy zaplanowany mecz na 2 grudnia z AZS-em Częstochowa w Oleśnie. Jednak wtedy będą już z nami obcokrajowcy. Francuzi swój turniej prekwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Londynie zakończą 27 listopada. Nasza kadra turniej w Japonii kończy 4 grudnia. Tak więc reszta zawodników wróci tuż przed meczem z Jastrzębskim Węglem.
- Tak długa przerwa w rozgrywkach raczej nie służy budowania formy zespołu.
- Nie ma co narzekać. Reprezentacja walczy o awans na igrzyska. To pierwsza okazja, żeby go zdobyć. Dostaliśmy szansę na grę w Pucharze Świata, to trzeba z niej skorzystać.
- Wróćmy do rozgrywek PlusLigi. ZAKSA jest jedyną niepokonaną drużyną. Siedem zwycięstw. Komplet punktów. Chyba nikt się tego nie spodziewał.
- U nas nie ma kalkulacji, oglądania się na innych czy liczenia punktów. Gramy z meczu na mecz. Każde spotkanie jest dla nas ważne i do każdego przygotowujemy się jak najlepiej. Zawsze myślimy o tym meczu, który jest przed nami. To się dla nas liczy.
- Pięć tygodni przerwy, to bardzo długi okres. Zespoły muszą niejako od nowa budować formę. To trochę tak, jakby rozgrywki w grudniu ruszały się od początku.
- Trochę tak jest, że liga ma jakby dwa etapy. Jeszcze przed meczem w Bydgoszczy mówiłem chłopakom, że dobrze byłoby wygrać, żeby do drugiej części sezonu przystąpić w komfortowej sytuacji z kompletem punktów. To nam się udało. W grudniu wszystko zacznie się na nowo.