Krzysztof Wierzbowski: pokazaliśmy siłę polskiej siatkówki
17 marca okazał się szczęśliwy dla polskiej siatkówki. Cztery zespoły awansowały do finałów rozgrywek o europejskie puchary. Jednym z nich został AZS Politechniki Warszawskiej, które o zwycięstwo w Pucharze Challenge walczyć będzie z Tytanem AZS Częstochowa.
Wcześniej, bo już w środę, podopieczni trenera Radosława Panasa zagrają z PGE Skra Bełchatów w play off PlusLigi o miejsca 1-8. W rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą mistrzowie Polski 2-0.
- Na pewno mieliśmy ogromną determinację aby wygrać rewanż z Tomisem Konstanca i awansować do finału Pucharu Challenge. Zwycięstwo w pierwszym spotkaniu spowodowało, że w Warszawie grało nam się łatwiej. Poziom meczu w Warszawie na pewno nie był najlepszy. Przede wszystkim staraliśmy się przetrwać najgorsze momenty oraz przerwę w grze spowodowaną błędami sędziów oraz problemami elektronicznymi Dla większości kibiców nazwiska graczy Tomisu zapewne nic nie mówią. Według mnie największym zagrożeniem byli gracze środkowi oraz Philip Mayo. Udowodniliśmy, że polska liga jest bardzo silna więc to przeciwnicy mogli czuć się bardziej zagrożeni – powiedział przyjmujący stołecznej drużyny Krzysztof Wierzbowski.
W drodze do finału warszawski zespół wyeliminował dwie drużyny rosyjskiej Superligi. Zdaniem Krzysztofa Wierzbowskiego najtrudniejszym spotkaniem był drugi mecz 1/8 finału z Dynamem Krasnodar, który odbył się na Torwarze. – Pierwsze spotkanie zostało przegrane, więc trzeba było zwyciężyć u siebie i jeszcze dodatkowo pokonać rywala w złotym secie – przypomina Krzysztof Wierzbowski.
W środę AZS PW czeka kolejne spotkanie w PlusLidze, a będzie to trzeci mecz play off o miejsca 1-8 z mistrzem Polski. -W dwóch spotkaniach w Bełchatowie nie podjęliśmy walki i bardzo szybko przegraliśmy oba mecze. Po awansie do finału Pucharu Challenge jesteśmy nastawieni pozytywnie – stwierdził Wierzbowski.
W środę rozegrane zostaną również inne mecze I rundy play off PlusLigi. Fart Kielce podejmie ZAKSE Kędzierzyn-Koźle (stan rywalizacji 0-2), Tytan AZS Częstochowa - Asseco Resovię Rzeszów (0-2), a w najciekawszej konfrontacji Jastrzębski Węgiel zagra z Delectą Bydgoszcz (1-1).