Krzysztof Zapłacki: gospodarze dobrze zagrywali
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle musiała uznać wyższość Asseco Resovii Rzeszów 3:0 w spotkaniu XVIII kolejki Plusligi. Na temat pojedynku oraz formy kędzierzynian wypowiedział się Krzysztof Zapłacki, który zastąpił Pawła Zatorskiego na pozycji libero.
plusliga.pl: Co było Waszą słabością w meczu z rzeszowianami?
Krzysztof Zapłacki: Nie osiągnęliśmy tego poziomu, który prezentowaliśmy w spotkaniu z Bełchatowem. Zespół z Rzeszowa dobrze zagrywał i ogólnie był dzisiaj dobrze dysponowany, a my niestety trochę gorzej.
- W drugim secie długo prowadziliście kilkoma punktami, ale pod koniec Resovia odrobiła straty i ostatecznie wygrała tę partię. Czy uważasz, że to mógł być taki kluczowy moment dla przebiegu całego spotkania?
- My się staraliśmy nie załamywać po tym, ale tak patrząc z obiektywnego punktu widzenia to na pewno miało jakiś wpływ na losy tego spotkania. Gdybyśmy zdobyli dwudziesty trzeci punkt, zrobilibyśmy jedno przejście, set mógłby się potoczyć na naszą korzyść, byłoby 1:1 i zupełnie inaczej by się grało. Niestety nie udało się i ponieśliśmy porażkę.
- W niedzielę przegraliście z Rzeszowem, wcześniej jednak pokonaliście {PGE Skrę, w XVI kolejce ulegliście Lubinowi. Z czego wynikają takie wahania formy?
- Niestety, nasza gra trochę faluje. Ciężko pracujemy na treningach, aby ją ustabilizować. Miejmy nadzieję, że w następnych spotkaniach będą już same wygrane, a nasza gra będzie tylko i wyłącznie dobra.
- Co w takim razie należy poprawić przed kolejnymi pojedynkami?
- Będziemy przygotowywać się do spotkania z Jastrzębiem tak, jak do każdego innego. Mamy niecały tydzień na przygotowania, na pewno spożytkujemy go należycie. Będziemy ciężko trenować i do meczu z jastrzębianami przystąpimy tak, aby go wygrać.
- Jaki więc może być sposób na pokonanie Jastrzębskiego Węgla?
- Nasza dobra gra.