Kto w hali Polonii zapanuje nad zagrywką?
W najbliższej kolejce PlusLigi na plan pierwszy wysuwa się konfrontacja Asseco Resovii Rzeszów z PGE Skrą Bełchatów, ale można zakładać, że w meczu Domexu Tytanu AZS-u Częstochowa z Delectą Bydgoszcz nie zabraknie emocji i dobrej gry. Gwarantują to wysokie lokaty tych drużyn w tabeli oraz nazwiska graczy jakimi dysponują trenerzy Grzegorz Wagner i Waldemar Wspaniały.
- W czwartek Domex rozegrał mecz w Pucharze CEV i Grzegorz Wagner mógł wypróbować wiele wariantów ustawienia swojej drużyny - powiedział mistrz olimpijski Włodzimierz Sadalski. - Delecta doznała porażki u siebie z ZAKSĄ w poprzedniej kolejce i na pewno w klubie zrobili wszystko, żeby o niej zapomnieć. Ewentualna wygrana w Częstochowie pozwoliłaby na całkowite wymazanie jej z pamięci. Języczkiem u wagi do zwycięstwa jednej lub drugiej drużyny może być zagrywka. Bartosz Janeczek i jego koledzy wiele razy w tym sezonie pokazali jak mocni są w tym elemencie gry. Jeżeli Delecta opanuje serwis gospodarzy, to może mieć bardzo udany wyjazd do Częstochowy.
W pierwszej rundzie fazy zasadniczej Domex wygrał w Bydgoszczy 3:2, a MVP meczu został Dawid Murek, który obecnie leczy bolesną kontuzję. - Prowadziliśmy 2:1 oraz 21:18 i przegraliśmy niejako na własne życzenie. Ale porażka jest porażką - przypomina Waldemar Wspaniały. - Oczywiście mecz z ZAKSĄ był dla nas bardzo przykry, a na taki wynik złożyło się wiele przyczyn. Nie byliśmy w stanie przeciwstawić się bardzo dobrej postawie gości.
Waldemar Wspaniały przypomniał, że ZAKSA rozbiła jego zespół zagrywką. - Dlatego też temu elementowi poświęciliśmy w ostatnich dniach dużo uwagi. Mecz z Montpelier oglądałem od trzeciego seta, wcześniej mieliśmy trening. Od stanu 2:0 Domex miał zapewniony awans. Przeciwko nam częstochowianie zagrają w innym składzie niż ten jaki był w drugiej połowie spotkania z Francuzami. Myślę, że zobaczymy np. Piotra Łukę - zakończył bydgoski szkoleniowiec.