Kwalifikacje w Sofii i Berlinie: faworyci nie zawodzą
W rozpoczętych w piątek interkontynentalnych kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich, odbywających się w Berlinie i w Sofii, wygrywają faworyci. W stolicy naszych zachodnich sąsiadów grają drużyny Czech, Indii, Kuby oraz gospodarzy. W pierwszym dniu turnieju Kuba pokonała Czechów 3:1 (27:29, 25:23, 25:23, 25:21), a Niemcy - Indie 3:0 (25:16, 25:19, 25:15).
W Sofii o przepustkę do Londynu walczą reprezentacje Bułgarii, Egiptu, Francji i Pakistanu. Zwycięstwa odnieśli Francuzi – pokonując Egipt 3:1 (25:22, 25:18, 15:25, 25:15) oraz Bułgarzy - Pakistan 3:0 (25:17, 25:12, 25:21).
W pierwszym meczu berlińskiego turnieju spotkały się reprezentacje Czech i Kuby. Nasi południowi sąsiedzi zagrali bez Lukaša Tichačka, którego na rozegraniu zastąpił Ondrej Boula. Mimo fenomenalnego meczu w wykonaniu Jana Štokra – zdobył w całym spotkaniu aż 29 punktów -podopiecznym Bernarda Stewarda nie udało się pokonać wicemistrzów świata. Od początku pierwszego seta na boisku dominowali Kubańczycy, którzy swoją mocną zagrywką oraz blokiem, wywali presję na Czechach. Wygraliby pierwszą partię, gdyby na zagrywce nie pojawił się Ondrej Boula, który wyprowadził Czechów na prowadzenie. Po walce na przewagi, skutecznym trójblokiem partię zakończyli nasi południowi sąsiedzi. W drugiej partii toczyła się walka punkt za punkt. Czesi grali bardziej pewni siebie, wykorzystując także błędy w obronie przeciwników. Drugi set wygrali jednak Kubańczycy, którzy utrzymali dwupunktową przewagę do końca. Podobny obraz gry był w kolejnych dwóch partiach. Spotkanie wygrali podopieczni Orlando Samuelsa 3:1.
W drugim spotkaniu, gospodarze bez większych problemów pokonali 30-stą drużynę według rankingu FIVB – reprezentację Indii, dla której była to pierwsza konfrontacja na ziemiach Starego Kontynentu. Najlepiej punktującym zawodnikiem zespołu Vitala Heynena, był Jochen Schöps (17 punktów – 12 atakiem, 5 – zagrywką). Reprezentacja Niemiec szybko objęła prowadzenie w pierwszym secie. Bardzo dobrze spisywali się w polu zagrywki i w ataku, którego nie mogli odeprzeć zawodnicy z Indii. Pierwszą partię wygrali do 16. W drugiej części meczu, Hindusi nie poddawali się i walczyli punkt za punkt, ale to podopieczni Vitala Heynena w decydujących momentach zachowali więcej zimnej gry i wygrali tę partię do 19. W trzecim secie, zachodni sąsiedzi biało-czerwonych, potwierdzili swoją dominację – nie zwalniali ręki w polu zagrywki, czym sprawiali Azjatom niemałe kłopoty. Ostatni punkt zdobył Jochen Schöps (25:15).
W Sofii, w której niespełna miesiąc temu, odbył się europejski turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich, ponownie rozpoczęła się walka o bilet do Londynu. W pierwszym spotkaniu, w którym zagrały reprezentacje Francji i Egiptu, spokojnie można nazwać meczem błędów. W cały meczu obydwie drużyny popełniły ich aż 63! (34 – Egipt, 29 – Francja). Przed spotkaniem reprezentacja Trójkolorowych była uważana za faworyta tego spotkania. Po pewnie wygranych pierwszych dwóch setach (do 22 i do 18), podopieczni Philpippa Blaina, pomyśleli chyba, że mogą ten mecz wygrać na stojąco. Waleczni Egipcjanie nie poddali się i w trzeciej partii pokonali Francuzów do 15. To był zimny prysznic dla wicemistrzów Europu z 2009. W ostatnim, czwartym secie, nie dali szans Egipcjanom, wygrywając do 15.
Po przegranych pierwszych kwalifikacja, gospodarze turnieju, bardzo zdeterminowali przystąpili do kolejnych zawodów. Ich pierwszy przeciwnik nie należał do najbardziej wymagających. Bułgarzy gładko pokonali reprezentację Pakistanu w krótkich trzech setach. Całe spotkanie trwało niewiele ponad godzinę. Bardzo dobrą wiadomością dla sympatyków podopiecznych Radostina Stojczewa, jest powrót do zdrowia i do wyjściowej szóstki podstawowego rozgrywającego – Andreja Żekowa. Reprezentacja Bułgarii wystąpiła w najsilniejszym składzie z Matejem Kazijskim i Wladimirem Nikołowem. Była to dla tej drużyny próba generalna, przed najważniejszym meczem zawodów – sobotnim meczem z reprezentacją Francji. Zarówno trener jak i kapitan reprezentacji Bułgarii, podkreślali na konferencji prasowej, że chcieli wygrać ten mecz najmniejszym nakładem sił, jak tylko się da. Dla młodej drużyny z Pakistanu, spotkanie z uznanym europejskim zespołem było bardzo ważnym doświadczeniem.
W drugim dniu interkontynentalnych kwalifikacji w Berlinie zagrają:
Indie – Czechy (godz. 17.00),
Kuba – Niemcy (20.00),
w Sofii:
Egipt – Pakistan (godz. 16.30)
Bułgaria – Francja (19.30)