Liczą na kibiców i podpisy
W Internecie nadal podpisywać można petycję "O pomoc siatkarzom AZS Politechniki Warszawskiej". - Wierzymy, że petycja ta rzeczywiście przyniesie pozytywne skutki - mówi prezes klubu Jolanta Dolecka. - Liczymy na kibiców i kolejne podpisy.
Do chwili obecnej pod petycją zebrano aż 894 podpisy, aby miała jednak ona odpowiednią siłę, potrzeba ich kilka razy tyle. - Pod apelem radnego Bartosza Dominiaka podpisują się ludzie z całej Polski, to naprawdę wspaniałe! - cieszy się prezes Dolecka. Z tego rodzaju wsparcia cieszą się również zawodnicy. - Czujemy, że kibice są z nami - komentują.
Prezes Dolecka wierzy, że najbliższe dni przyniosą co najmniej drugie tyle nazwisk pod petycją. - Jeżeli ma ona pomóc, musi być widoczna - wyjaśnia prezes Dolecka. - Wpisując się, pokazujemy, że zależy nam, aby Warszawa miała drużynę na najwyższym poziomie - tłumaczy.
- Działania radnego Dominiaka i dzielnicy Ursynów są naprawdę szlachetne. Serdecznie za to dziękujemy. Wierzymy, że przyniosą one efekty - mówi prezes Jolanta Dolecka. A co kryje się pod słowem "efekty" - Może to być na przykład pomoc ze strony miasta przy poszukiwaniu nowych sponsorów. Nikt z nas nie liczy przecież, że to miasto będzie finansowało nasz klub, wręcz przeciwnie. Wiemy, że to niemożliwe! - deklaruje. - Ale autorytet pani Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz może zdecydowanie ułatwić nam pozyskiwanie środków na funkcjonowanie drużyny. Bo gramy przecież dla Warszawy!
Podpisy pod petycją "O pomoc siatkarzom AZS Politechniki Warszawskiej" składać można pod linkiem: http://www.petycje.pl/3799.