Liczą się punkty, a nie styl
- Jedyną pozytywną sprawą są zdobyte przez nas punkty - mówił po meczu trener Asseco Resovii, Ljubo Travica. Wicemistrzowie Polski po przeciętnej grze pokonali AZS UWM OLsztyn 3-1 (19:25, 25:20, 25:14, 25:20). MVP meczu wybrano Mikko Oivanena.
Resoviacy w sobotę swoją grą nie zachwycili, ale mimo tego potrafili pokonać akademików z Olsztyna. - Liczą się trzy punkty, a nie styl - mówi Krzysztof Gierczyński. - Nasza gra pozostawiała wiele do życzenia. Jak rozgrywa się dwa mecze w tygodniu, to można czasami zgubić koncentrację i to było widać po nas w I secie. Taka ilość spotkań ma duże przełożenie na naszą grę - stwierdza kapitan wicemistrzów Polski, którzy zaczęli mecz ospale i zupełnie bez wyrazu. Wydawać się mogło, że wciąż w głowach zawodników z Rzeszowa była jeszcze dotkliwa środowa porażka w ramach LM z Trentino. - Na pewno po tym nie do końca udanym meczu we Włoszech została pewna rysa w naszej psychice, ale wiadomo, że nie możemy rozpamiętywać już tej porażki, tylko skupić się na następnych spotkaniach - mówi Rafael Redwitz. - Dziś faktycznie ciężko nam było „wejść” w mecz. W I secie byliśmy kompletnie poza boiskiem. Potem nieco poprawiliśmy naszą grę. Nie ustrzegliśmy się błędów własnych, ale na szczęście zaprezentowaliśmy wystarczający poziom do tego, żeby wygrać to spotkanie za trzy punkty - kontynuuje rozgrywający Asseco Resovii.
- Przeciwnik nie spisywał się jakoś rewelacyjnie, dlatego jesteśmy rozczarowani swoją postawą, bo można było powalczyć w Rzeszowie choćby o jeden punkt. Resovia zagrała kiepsko, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać - mówi atakujący AZS UWM, Tomasz Józefacki. Szkoleniowiec zespołu z Olsztyna przyznał, że odczuwa ogromny niedosyt. - Mecz nie był wysokich lotów, z czego jestem bardzo niezadowolony - mówi Mariusz Sordyl. - Gdybyśmy przegrali 1-3, ale po walce, to patrzyłbym na to zupełnie inaczej, a ona była tylko w pierwszej partii i do połowy czwartego seta - mówi trener AZS UWM.