Liga Mistrzów: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w wielkim finale!
Decydujące starcie o wielki finał CEV Ligi. Gospodarze stanęli przed wielką szansą awansu do finału rok po roku! Musieli wygrać dwa, by zapewnić sobie bilety do Lublany. ZAKSA nie zostawiła najmniejszych wątpliwości, zapewniając sobie awans już w dwóch pierwszych partiach czwartkowego meczu.
Wszystko o meczu: https://championsleague.cev.eu/en/match-centres/cev-champions-league-volley-2022/men/clm-102-grupa-azoty-kedzierzyn-kozle-v-jastrzebski-wegiel/
Jastrzębianie przystąpili do tego starcia nadal bez wracającego do zdrowia Jurija Gladyra, wypadł także narzekający na uraz kolana Trevor Clevenot. ZAKSA rzuciła się na mistrzów Polski od pierwszych akcji, stawiając na strzelnicę w polu serwisowym. Goście wytrzymali kilka akcji, lecz w dalszej części nie byli w stanie nawiązać walki. Kędzierzynianie zagrywali jak natchnieni – 4 asy Aleksandra Śliwki, 2 Łukasza Kaczmarka, po jednym Kamila Semeniuki i Davida Smitha. Gospodarze wygrali premierową odsłonę do 15 i byli już bardzo blisko upragnionego awansu.
W drugim secie gra się odrobinę wyrównała, ale mistrzowie Polski z Jastrzębia-Zdroju nadal byli tylko tłem dla doskonale skoncentrowanych i pewnych swego kędzierzynian. Nie było żadnego elementu, w którym mogliby złamać zespół, który przed rokiem triumfował w Champions League. ZAKSA zrobiła swoje, najszybciej jak to było możliwe i w bardzo przekonujący sposób wywalczyła rok po roku awans do finału najważniejszego z europejskich pucharów. 22 maja w Lublanie powalczą o kolejne trofeum w klubowej kolekcji.
Przed meczem gospodarze podali informację, że w zespole zostanie trójka ważnych graczy – Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek i Marcin Janusz. – Kiedy przychodziłem do Kędzierzyna nie sądziłem, że zostanę tutaj tak długo. Bardzo się cieszę, że klub mi tak zaufał – o swojej dotychczasowej przygodzie w naszym klubie, deklarując walkę o kolejne cele mówił Aleksander Śliwka. Jak dodał nasz kapitan równie ważny dla niego jest fakt, że w ZAKSIE zostanie do 2024 roku. - Dwuletni kontrakt daje stabilizację, dzięki temu nie tylko w najbliższym ale również kolejnym sezonie będziemy spokojni. Cieszę się, że właśnie tutaj, w Kędzierzynie, mogę kontynuować swoją karierę i dalej się rozwijać. Tym bardziej, że w klubie mamy wszystko czego tylko potrzebujemy.
Również Łukasz Kaczmarek do zespołu z Kędzierzyna-Koźla dołączył przed sezonem 2018/2019. – Prawdę mówiąc przychodząc tutaj nie myślałem, że tak szybko uda mi się spełniać moje sportowe marzenia, jak chociażby zwycięstwo w Lidze Mistrzów – zdradził atakujący ZAKSY, podkreślając że wierzy, że złote lata kędzierzyńskiej siatkówki będą trwać nadal. – Jestem bardzo szczęśliwy z tego, jak wyglądały te cztery lata, jakie spędziłem w klubie i mam nadzieję, że kolejne sezony będą dla nas równie szczęśliwe jak te dotychczasowe. Naprawdę bardzo się cieszę, że najbliższe dwa lata spędzę w takim klubie jak ZAKSA, to jest top europejski, gwarantujący możliwość walki o najwyższe cele – podkreślił Łukasz Kaczmarek.
Trzecim z filarów Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, który pozostanie w klubie na kolejne dwa sezony jest rozgrywający Marcin Janusz. – Bardzo się cieszę, że trafiłem w takie miejsce. Od zawsze chciałem uczestniczyć w walce o najwyższe trofea, a w ZAKSIE mam taką możliwość. Wierzę, że tak też będzie w kolejnych latach, które tutaj spędzę. Tak naprawdę wszystko jest świetnie od organizacji, po aspekt sportowy także dla mnie ZAKSA jest idealnym miejscem do gry, jakie mógłbym sobie wymarzyć i bardzo się cieszę, że tutaj jestem – przyznał rozgrywający Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.