Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel - Berlin Recycling Volleys 3:0
Ruszyła kolejna edycja Ligi Mistrzów, w której PlusLigę reprezentują trzy drużyny - PGE Skra Bełchatów, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel. Brązowi medaliści kraju w I kolejce spotkań pokonali 3:0 (25:21, 25:19, 26:24) medalistę turnieju sprzed trzech lat, Berlin Recycling Volleys.
W ekipie z Berlina nie zabrakło znajomych twarzy - opiekunem zespołu jest znany z pracy w Jastrzębskim Węglu Luke Reynolds, rozgrywającym Pierre Pujol, który w przeszłości bronił barw drużyny z Kielc, a na przyjęciu gra Steven Marshall, były zawodnik Łuczniczki Bydgoszcz (wtedy Transferu). Są też reprezentanci Niemiec, Serbii czy Australii. Jednak jako drużyna berlińczycy nie stanowią już takiej siły, jaką byli trzy sezony temu, gdy pod bacznym okiem Marka Lebedew wygrali brązowy medal Ligi Mistrzów, czy choćby w minionym sezonie, kiedy sportową drogą awansowali to Final Four. W rodzimych rozgrywkach mocno zawodzą ci, którzy mają być głównymi filarami - Robert Kromm i Paul Carroll.
Nie inaczej było w Jastrzębiu-Zdroju. Kromm przez dwa sety nie zdołał skończyć ani jednej piłki. Carroll spisywał się lepiej, ale zawodził w kluczowych momentach, szczególnie w polu serwisowym. Berlińczycy, choć wkładali w grę serce i zaangażowanie, w ferworze walki popełniali sporo błędów własnych - w secie otwarcia aż 10. I właśnie liczba pomyłek głównie zdecydowała o inauguracyjnym zwycięstwie jastrzębian, którzy lepiej od rywali prezentowali się przede wszystkim w ataku. W drugiej partii, podobnie jak w pierwszej, gospodarze szybko odskoczyli na 4 oczka i spokojnie kontrolowali grę. Po dobrych serwach Kromma przyjezdni zbliżyli się do rywali na 11:9, ale pojedynczymi dobrymi akcjami nie zdołali nawiązać z nimi równorzędnej walki. Najwięcej problemów tym razem mieli z przyjęciem zagrywki.
W połowie drugiej części meczu trener Reynolds zdjął z boiska Pujola i wprowadził Sebastiana Kuhnera, co zaowocowało w trzeciej odsłonie. Nowy rozgrywający przyspieszył grę, dołożył też kąśliwą zagrywkę - 7:11. Po jastrzębskiej stronie siatki za niezbyt wydajnego Macieja Muzaja (27% po dwóch setach) wszedł Patryk Strzeżek. Bohaterem trzeciego seta był jednak Wojciech Sobala. Przy jego nieprzyjemnej zagrywce jastrzębianie zniwelowali dystans do przeciwników, a po zaciętej bitwie na przewagi Salvador Oliva zakończył rywalizację asem serwisowym.
Statystyki meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=30836
Powrót do listy