Liga Mistrzów: Jastrzębski Węgiel w półfinale zagra z Grupą Azoty ZAKSĄ!
Jastrzębski Węgiel w półfinale CEV Champions League! Mimo tego, że rywal prowadził już 2-0 zespół Andrei Gardiniego potrafił wrócić do gry i zapewnić sobie awans do bezpośredniej walki o wielki finał. W niej zmierzy się z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle!
Statystyki meczu: https://www-old.cev.eu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=46082
– Z pewnością to będzie mega trudny mecz dla nas. Lube to potężny rywal. Czeka nas ciężki bój. Rywale będą mocno naciskać zagrywką, więc musimy się przygotować na walkę w przyjęciu i mądrą grę, tak jak w pierwszym meczu. Ale to już będzie zupełnie nowa historia. Miejmy nadzieję, że to będzie siatkarska uczta – mówił przed meczem Trevor Clevenot. W zeszłym tygodniu, w przededniu pierwszego starcia ćwierćfinałowego francuski przyjmujący JW poczuł podczas treningu ból w plecach i jego występ w pojedynku z mistrzem Włoch stanął pod znakiem zapytania. Na szczęście, klubowemu fizjoterapeucie udało się „postawić na nogi” francuskiego mistrza olimpijskiego, a on wraz z kolegami pokonali utytułowanego rywala na jego własnym terenie 3:0.
Francuz miał rację, bowiem rywale z Włoch zagrali koncertowo dwa pierwsze sety środowego starcia. Liderem drużyny był doświadczony Ivan Zaytsev (w całym spotkaniu zdobył 21 punktów), w ofensywie i bloku błyszczał także Robertlandy Simon. Jastrzębianie nie grali źle, lecz w dwóch setach zabrakło trochę koncentracji, by wygrać. Sytuacja była już bardzo trudna, szczególnie że w trzeciej odsłonie trwała walka punkt za punkt. Goście mieli w górze piłkę na 3-0, ale miejscowi się wybronili i wrócili do gry. Niesamowicie brał Jan Hadrava (19 na 34 w ataku), ale w kluczowych momentach ciężar gry wziął na siebie Tomasz Fornal. Przyjmujący grał mądrze, rozbijał lub pokonywał górą blok rywali, a w czwartym secie popisał się także kapitalną serią zagrywek – ona ostatecznie złamała opór przeciwników. Warto także podkreślić bardzo dobrą zmianę Rafała Szymury (10 na 12 w ataku!) i niewiarygodny spokój w grze Łukasza Wiśniewskiego.
To wspaniały wieczór dla polskiej ligowej siatkówki. Sezon po sezonie PlusLiga pokazuje wielką klasę, a już teraz polscy kibice ostrzą sobie zęby na starcie Jastrzębskiego Węgla z Grupą Azoty ZAKSĄ.