Liga Mistrzów: Tomis Konstanca - Asseco Resovia Rzeszów 0:3
W drugiej serii spotkań fazy grupowej Ligi Mistrzów Tomis Konstanca przegrał przed własną publicznością z Asseco Resovią Reszów 0:3. W barwach mistrzów Polski zadebiutował Julien Lyneel. To już drugie zwycięstwo Resovii, która pozostaje na 1. miejscu w grupie G.
Drużyna Martina Stoewa, trenera, który w 2006 roku poprowadził reprezentację Bułgarii na podium mistrzostw świata nie należy do europejskich potentatów. Ma jednak w swoich szeregach kilku reprezentantów (byłych lub obecnych) Bułgarii, a w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów wygrała swoją grupę, pokonując m.in. Knack Roeselare i Coprę Piacenza.
- Resovia to jeden z najsilniejszych zespołów w Europie. Zagramy bez presji i postaramy się dotrzymać im kroku - zapowiedział powracający do gry po kontuzji barku Bojan Jordanow. Bułgarski atakujący nie zdąży złapać formy przed mistrzostwami Europy, nie wystąpił także w potyczce z Resovią. Jego miejsce zajął Dragos Cristian Pavel, ale ani on, ani pozostali siatkarze Tomisu nie byli w stanie dorównać poziomem srebrnym medalistom poprzedniej edycji LM.
Mistrzowie Polski od początku sezonu borykają się z kontuzjami. W Rumunii trener Kowal nie mógł skorzystać z usług m.in. Piotra Nowakowskiego i Thomasa Jaeschke, za to w wyjściowej szóstce zadebiutował Francuz Lyneel. Pierwszy set nie miał wielkiego tempa, ale polska drużyna cały czas kontrolował przebieg gry, sukcesywnie budując przewagę - 7:8, 18:22, 20:25. Bartosz Kurek zakończył go ze skutecznością w ataku 71%, a Dmytro Paszycki na pięć otrzymanych piłek, skończył 4.
Druga partia rozpoczęła się od serii wymian punkt z punkt, ale po pierwszym czasie technicznym polski zespół znów odskoczył. Gdy Resoviacy osiągnęli 7 oczek przewagi (12:19) na moment stracili koncentrację i pozwolili by rywale, głównie dzięki zagrywce Kanadyjczyka Gotcha, odrobili sporą część strat (19:21). Gospodarze dwukrotnie zatrzymali na siatce Bartosza Kurka, który wcześniej był niemal nieomylny. Wtedy wsparcie w ataku dali mu Penczew i Lyneel. Francuz dwukrotnie zapunktował także zagrywką, a tę część rywalizacji zakończy spektakularny blok na Metodim Anananiewie.
W trzecim secie wyrównany bój trwał aż do stanu po 17. Po ataku Gotcha w taśmę Resovia odskoczyła na dwa oczka, by ostatecznie przypieczętować swoją wyższość kolejnym widowiskowym blokiem, tym razem na kanadyjskim przyjmującym Tomisu. Dobre zawody rozegrał w Konstancy Dmytro Paszycki, który zakończył rywalizację z efektywnością w ataku na poziomie 89%, ale pierwszą armatą Resovii był jak zwykle Bartosz Kurek - 20 punktów w meczu. Po drugiej stronie siatki żaden z zawodników nie osiągnął dwucyfrowej liczby oczek, a najlepszym graczem rumuńskiej drużyny był Stephen Gotch (8).
Tomis Konstanca - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (20:25, 19:25, 21:25)
Statystyki meczowe: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchPage.aspx?mID=27844&ID=879
Powrót do listy