Liga Mistrzów: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Arkas Izmir 3:0
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Arkas Izmir 3:0 (25:17, 25:19, 25:23) w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski już wcześniej mieli zapewniony awans do fazy play off. Zwycięstwo za trzy punkty pozwoliło im utrzymać pierwszą pozycję w grupie E.
Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się pewnym zwycięstem kędzierzynian 3:0. W środowym meczu w szeregach gospodarzy zabrakło przyjmującego Sam Deroo, który wraca do zdrowia po urazie, którego nabawił się podczas ligowego pojedynku z Cuprum Lubin.
Pierwszą partię od skutecznego ataku z szóstej strefy rozpoczął Rafał Buszek 1:0. W kolejnych akcjach w polu serwisowym dobrze spisywał się Gökhan Gökgöz, dzięki któremu Arkas objął prowadzenie 3:1. Kędzierzynianie szybko odpowiedzili dobrą obroną i wysoką skutecznością w kontrataku 5:4 i 8:6. W dalszej części seta gospodarze dyktowali warunki gry. W ataku bardzo dobrze spisywał się Maurice Torres, a na środku Mateusz Bieniek 14:7. Ponadto zawodnicy z Turcji mieli problemy z przyjęciem zagrywek polskiego zespołu 9:16. ZAKSA do końca kontrolowała grę i ani przez moment nie pozwoliła rywalom nawiązać równorzędnej walki. Seta skuteczną kiwką zakończył Marco Falaschi 25:17.
Drugi set był wyrównany. Do połowy partii żadnej z drużyn nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej. Po kolejnym udanym ataku ze środka Łukasza Wiśniewskiego, mistrzowie Polski zeszli na przerwę techniczną prowadząc 16:14. Po wznowieniu gry to gospodarze przejęli inicjatywę na parkiecie 19:15 i do końca dyktowali rytm gry. Ostatni punkt w tym secie z prawego skrzydła zdobył Sławomir Jungiewicz 25:19.
Podopieczni Andrei Gardiniego poszli za ciosem i seta numer trzy zaczęli od prowadzenia 4:2 i 7:4. Arkas Izmir jeszcze przed pierwszą pauzą zdołał doprowadzić do remisu 7:7. Jednak po udanym ataku Torresa to ZAKSA schodziła na przerwę techniczną z oczkiem przewagi 8:7. Od tego momentu zespoły grały punkt za punkt. Drużyna z Kędzierzyna na drugiej pauzie utrzymała jednopunktowe prowadzenie 16:15, po ataku Wiśniewskiego. Mistrzowie Polski w końcówce partii zachowali więcej zimnej krwi i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść 25:23. Adis Lagumdzija w ostatniej akcji meczu zaserwował w połowę siatki.
Statystyki meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=30857
Powrót do listy