Liga Mistrzów: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Noliko Maaseik 3:0
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Noliko Maaseik 3:0 (25:22, 25:20, 25:18) w meczu trzeciej kolejki grupy E Ligi Mistrzów.
Lider PlusLigi wygrał dwa poprzednie mecze i prowadzi w tabeli. Spotkanie rozpoczęło się od zepsutej zagrywki estońskiego środkowego, Timo Tammemy (1:0). Świetną kiwką z drugiej piłki popisał się rozgrywający kędzierzynian, Benjamin Toniutti (5:2). Po serii punktów gospodarzy, o czas dla swojego zespołu, jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną, poprosił szkoleniowiec Noliko Maaseik, Joel Banks (7:2). Z lewego skrzydła skutecznie zaatakował Argentyńczyk Nicolas Bruno, zmniejszając stratę swojego zespołu do dwóch oczek (10:8), natomiast skuteczny blok Kamila Rychlickiego na Torresie doprowadził do wyrównania wyniku (13:13). Na drugą przerwę techniczną drużyny zeszły przy dwupunktowym prowadzeniu ZAKSY (16:14). Błąd na zagrywce popełnił Nicolas Bruno (21:19), a pierwszą partię zakończył skuteczny atak Sama Deroo (25:22).
Na początku drugiego seta gospodarze popełnili błędy, które dały prowadzenie drużynie Noliko Maaseik (3:1). Jednak mistrzowie Polski, punktując w bloku i ataku, nie tylko szybko odrobili straty, ale już na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:5. W polu serwisowym dobrze zaprezentował się Jay Blankenau (10:9), lecz siatkarze ZAKSY szybko powiększyli swoje prowadzenie (14:10), przez co o przerwę poprosił trener Joel Banks. Na lewym skrzydle zameldował się Sam Deroo (16:11), a w zespole Noliko na placu gry w miejsce Kamila Rychlickiego pojawił się Jelte Maan (17:14). Podopieczni Andrei Gardiniego nie dali sobie jednak wydrzeć przewagi (22:17) i ostatecznie, po udanym ataku Mateusza Bieńka, odnieśli pewne zwycięstwo (25:20).
Ostatnią partię dzisiejszego meczu punktowym atakiem z szóstej strefy rozpoczął Rafał Buszek (1:0). Punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Mateusz Bieniek, natomiast w tym samym elemencie pomylił się słoweński środkowy Dane Mijatovic (4:1). Błąd dotknięcia siatki popełnił Maurice Torres (5:4), lecz szybko zapisał na swoim koncie także as serwisowy (8:5). Na lewym skrzydle kędzierzynianie zablokowali Kamila Rychlickiego (12:8), przez co ostatnią przerwę na żądanie wykorzystał szkoleniowiec Belgów. Druga przerwa techniczna odbyła się przy bardzo wysokim prowadzeniu gospodarzy (16:8), którzy pewnie zmierzali ku zwycięstwu w tym spotkaniu (19:11). Na podwyższenie bloku w miejsce Benjamina Toniuttiego pojawił się Sławomir Jungiewicz (22:14), a mecz zakończył się zdecydowanym zwycięstwem kędzierzynian, po błędzie zagrywki Jelte Maana (25:18).
Statystyki: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=30852