Liga Narodów: Brazylia - Polska 3:1
Brazylia pokonała Polskę 3:1 (25:22, 25:23, 24:26, 25:23) w drugim meczu V turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów w Melbourne. Biało-czerwoni nie mogą być jeszcze pewni awansu do Final Six, które 4-8 lipca zostanie rozegrane w Lille. Kwestia awansu rozstrzygnie się najprawdopodobniej w niedzielę, po ostatnim spotkaniu fazy interkontynentalnej Ligi Narodów z Australią (początek meczu o godzinie 7.00). Chyba, że jeszcze dzisiaj Włosi przegrają z Francuzami. W pierwszym sobotnim meczu dnia Australia przegrała z Argentyną 1:3 (20:25, 19:25, 25:20, 21:25).
- Myślę, że zawsze jest dobrze skonfrontować się z tak silną drużyną. To będzie nowe doświadczenie, zwłaszcza dla naszych młodych i nowych zawodników w reprezentacji Polski. Będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Faworytem nie będziemy, ale na pewno możemy pokusić się o niespodziankę - mówił przed spotkaniem Mateusz Bieniek, kapitan reprezentacji Polski.
Brazylijczycy turniej w Melbourne również rozpoczęli od zwycięstw. W piątek pokonali Australię 3:0. - Zespół jest zmotywowany i świadomy znaczenia tych wszystkich meczów. Mamy za sobą nie najlepszy weekend w Bułgarii. Potrzebujemy zwycięstw, aby uzyskać awans do Final Six. To nasz pierwszy cel w tym sezonie - wyznał Bruno Rezende, kapitan Canarinhos.
Sobotni mecz reprezentacja Polski rozpoczęła w innym ustawieniu niż w piątek. Za rozegranie od pierwszego gwizdka odpowiedzialny był Marcin Janusz, który dołączył do kadry narodowej w Melbourne. Na ataku od początku grał Maciej Muzaj, a za przyjęcie w polskiej drużynie odpowiadał Mateusz Mika i Artur Szalpuk. Dla Miki był to drugi mecz w tegorocznej edycji Ligi Narodów. W pierwszych akcjach lepiej spisywali się Polacy, a przede wszystkim Szalpuk 5:3. To właśnie ten przyjmujący był pierwszą opcją w ataku. Na przerwie technicznej, dzięki skutecznej kiwce Bartłomieja Lemańskiego, biało-czerwoni objęli prowadzenie 8:5. Po wznowieniu gry Brazylijczycy dzięki dobrej zagrywce Edera doprowadzili do remisu 8:8. Od tego momentu drużyny grały punkt za punkt. Chwilę przed drugą przerwą technczną skutecznie po bloku zaatakował Lukas Loh 16:15. Po czasie ręki w polu serwisowym nie zwalniał ponownie Eder 17:15. Podopieczni Vitala Heynena szybko odrobili tę stratę 18:18. Do końca premierowej odsłony meczu drużyny toczyły równą grę. Ostatecznie więcej zimnej krwi w ważnych momentach zachowali Canarinhos. Ostatni punkt ze środka zdobył Eder 25:22.
Drugi set dzięki dobrej serii zagrywek Lemańskiego polska drużyna zaczęła od prowadzenia 7:4. Po zepsutej zagrywce Wallace'a, Polska schodziła na przerwę techniczną prowadząc 8:5. W dalszej części biało-czerwoni dobrze czytali grę rywali na siatce i ustawiali szczelny blok 10:6. Warto pochwalić naszą drużynę także za dobrą grę na skrzydłach w wykonaniu Macieja Muzaja i Miki. W tej sytuacji trener Brazylii zdecydował się na podwójną zmianę. Na boisku pojawił się William Arjona i Evandro M. Guerra. To mobilizująco wpłynęło na zespół, który odrobił dwa punkty z rzędu 8:11. Z czasem niestety i polscy zawodnicy zaczęli popełniać błędy (aż cztery z rzędu) 11:12 i 12:12. Szkoleniowiec reprezentacji Polski nie czekając na dalszy rozwój wypadków również zdecydował się na zmianę. Miejsce Szalpuka na przyjęciu zajął Aleksander Śliwka 14:14. Po kolejnym skutecznym ataku Miki, biało-czerwoni na drugiej pauzie prowadzili 16:15. Końcówka seta podobnie jak tego pierwszego była zacięta. Zespoły grały punkt za punkt 21:21 i 23:23. W ostatnich dwóch akcjach tej partii lepsi okazali się Brazylijczycy. Najpierw asa serwisowego na stronę Polaków posłał Leonardo Nascimento, a następnie skutecznie w kontrze z prawego skrzydła zaatakował Evandro 25:23.
Srebni medaliści ostatnich igrzysk olimpijskich seta numer trzy zaczęli w takim ustawieniu, jakim kończyli drugą partię, czyli z Williamem Arjona na rozegraniu, a Evandro na ataku. To właśnie wspomniany atakujący rozpoczął tego seta od asa serwisowego 1:0. Jeszcze przed przerwą techniczną Canarinhos wypracowali dwa oczka przewagi 8:6. Biało-czerwoni nie poddali się i zniwelowali stratę do jednego oczka 11:12, a po asie serwisowym Miki remis 14:14. Kolejny udany atak Evandro dał Brazylii prowadzenie na drugiej pauzie 16:15. Końcówka tego seta była wyrównana. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej 20:20 i 22:22. Tym razem więcej zimnej krwi zachowali polscy siatkarze. Najpierw skutecznie z lewego skrzydła zaatakował Śliwka, a chwilę później z prawego w linię dziewiątego metra trafił Muzaj 26:24.
Czwartą partię reprezentacja Polski rozpoczęła z Bartoszem Kwolkiem na przyjęciu, który zastąpił naprawdę dobrze dzisiaj dysponowanego Mikę. Niestety ten set nie układ się na początku po myśli Polaków. Brazylijczycy utrzymywali wysoką skuteczność w ataku oraz polu serwisowym. Po udanym ataku Isaca Santosa to Canarinhos schodzili na przerwę techniczną prowadząc 8:5. Po wznowieniu gry biało-czerwoni starali się nawiązać walkę z rywalami. Jednak to siatkarze z Brazylii kontrolowali grę 15:11 i 16:12. Trener Vital Heynen próbował jeszcze ratować wynik wprowadzając na parkiet kolejnych zawodników. Na niewiele się to zdało. Polacy popełniali w końcówce coraz więcej prostych błędów 16:22, co skutecznie wykorzystywali przeciwnicy. Co prawda dobra seria zagrywek Lemańskiego wlała jeszcze trochę nadziei w serca polskiej drużyny 21:23 i 22:24, ale w ostatniej akcji Brazylijczycy już nie popełnili błędu. Wygraną skutecznym atakiem z prawego skrzydła przypieczętował Evandro 25:23.
Reprezentacja Polski nie może być jeszcze pewna awansu do Final Six Ligi Narodów. Wszystko rozstrzygnie się najprawdopodobniej w niedzielę, kiedy to biało-czerwoni rozegrają ostatni mecz fazy interkontynentalnej z Australią. Polakom wciąż do awansu brakuje jednego punktu w ostatnim meczu z Australią lub też potknięcia w którymś ze spotkań walczących jeszcze o miejsce w Final Six Włochów.
Brazylia: Bruno Rezende, Isac Santos, Eder Carbonera, Lukas Loh, Wallace De Souza, Mauricio Silva, Thales Hoss (L) oraz Otavio Pinto, William Arjona, Evandro M. Guerra, Leonardo Nascimento
Polska: Maciej Muzaj, Artur Szalpuk, Bartłomiej Lemański, Jakub Kochanowski, Marcin Janusz, Mateusz Mika, Paweł Zatorski (L) oraz Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz, Aleksnader Śliwka, Mateusz Bieniek, Bartosz Kwolek
Statystyki meczu: http://www.volleyball.world/en/men/schedule/9032%20brazil%20poland/post