Liga Narodów: Niemcy - Polska 1:3
Niemcy przegrali z Polską 1:3 (19:25, 25:21, 14:25, 23:25) w drugim meczu V turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów, który rozgrywany jest w Lipsku. Biało-czerwoni mają już na swoim koncie dziesięć wygranych w tegorocznej edycji Ligi Narodów, co pozwala im bardzo realnie myśleć o awansie do Final Six. Na koniec turnieju w Niemczech, mistrzowie świata zagrają z Portugalią. Początek spotkania w niedzielę o godzinie 17.00.
- W tegorocznej Lidze Narodów rozegraliśmy wiele naprawdę trudnych meczów i prawie wszystkie je wygraliśmy. Te doświadczenia są bardzo ważne, szczególnie dla naszych młodych graczy. To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Mamy nadzieję, że uda się nam się dotrzeć do finału w Chicago - powiedział Vital Heynen, trener reprezentacji Polski po ostatnim meczu.
Z kolei Simon Hirsch, atakujący reprezentacji Niemiec dodał - Po meczu z Portugalią od razu zaczęliśmy się koncentrować na spotkaniu z mistrzami świata, czyli Polską. Nasze motto na to spotkanie brzmi "pełen atak".
Pierwszą partię spotkania polska drużyna rozpoczęła z Marcinem Januszem na rozegraniu. Za przyjęcie odpowiadała para przyjmujących Tomasz Fornal i Piotr Łukasik. Na atak od początku do gry Vital Heynen desygnował Bartosza Filipiaka. Na środku zagrał Karol Kłos oraz Nobert Huber, a na libero Damian Wojtaszek. Set zaczął się od świetnej gry biało-czerownych w ataku, którzy szybko objęli prowadzenie 4:1. Gospodarzy należało pochwalić za dobrą postawę w obronie. Jednak po ataku Łukasika, to Polska schodziła na przerwę techniczną prowadząc 8:4. W dalszej części nasi zawodnicy utrzymali równy rytm gry. Na drugiej pauzie prowadzili pięcioma oczkami 16:11. Niemcy nie potrafili znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rywali. Do tego popełniali sporo błędów własnych 12:17 i 13:19. Mistrzowie świata do końca utrzymali koncentrację i pewnie zwyciężyli w premierowej odsłonie meczu 25:19, a ostatni punkt z prawego skrzydła zdobył Filipiak.
Kolejny set rozpoczął się lepiej dla zespołu Niemiec, który dzięki lepszej skuteczności w pierwszej akcji objął prowadzenie 8:6. Krótka przerwa pozytwynie wpłynęła na reprezentanów Polski. Szybko odrobili straty. Ręki w ataku nie zwalniał Filipiak i Łukasik. Do tego Polacy zaczęli dobrze czytać grę pzeciwników i ustawiać szczelny blok 10:10. Wystarczyła chwila dekoncentracji i na drugiej pauzie ponownie na prowadzenie wysunęli się podopieczni Andrei Gianiego 16:13. Polacy takiej straty, pomimo walki nie dali rady już odrobić. Tę część sobotniego meczu pewnie wygrali gospodarze 25:21.
Trzecią partię do stanu 6:6 drużyny grały punkt za punkt. Następnie serią dobrych zagrywek popisał się Łukasz Kaczmarek 8:6. Po wznowieniu gry biało-czerwoni przejęli pełną kontrolę na parkiecie i dominowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Na drugiej pauzie Polska prowadziła 16:10. Zespół z Niemiec nie potrafił znaleźć żadnego sposobu, aby nawiązać równą grę z mistrzami świata. Reprezentacja Polski małym nakładem siły wygrała tego seta 25:14.
Niestety czwarty set zaczął się od kontuzji Tomasza Fornala, który w sobotę rozgrywał naprawdę dobre spotkanie. Jego miejsce na parkiecie zajął Aleksander Śliwka. Na pierwszej przerwie technicznej Niemcy objęli prowadzenie 8:6, po udanych atakach Markusa Bohme. W dalszej części drużyny grały równo. Chwilę przed drugą pauzą na prowadzenie wyszli biało-czerwoni. Na środku dobrze spisywał się Karol Kłos 16:14. Końcówka tej partii była bardzo zacięta. Podopieczni Andrei Gianiego doprowadzili do remisu 21:21. Ostatecznie nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli mistrzowie świata, a wygraną skutecznym atakiem ze środka przypieczętował Kłos 25:23.
Statystyki meczu: http://www.volleyball.world/en/vnl/men/schedule/10114%20germany%20poland/post