Liga Narodów: Polska - Argentyna 3:0
Polska pokonała Argentynę 3:0 (26:24, 25:20, 29:27) w pierwszym meczu V turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów w Melbourne. Spotkanie nie należało do najłatwiejszych. Argentyńczycy zawiesili polskiej drużynie bardzo wysoko poprzeczkę. Warto jednak podkreślić bardzo dobrą grę środkowych reprezentacji Polski w tym piątkowym pojedynku. Mateusz Bieniek i Jakub Kochanowski wspólnie zdobyli 31 punktów - odpowiednio 16 i 15 punktów. Nasz zespół aktualnie ma na swoim koncie dziewięć zwycięstw, co przybliża go do awansu do Final Six, które w dniach 4-8 lipca zostanie rozegrane w Lille. W drugim meczu dnia Australia przegrała z Brazylią 0:3 (22:25, 19:25, 19:25).
- Chcemy poprawić naszą grę podczas tego ostatniego turnieju. W dalszym ciągu mamy szansę na awans do Final Six. Musimy walczyć. Przeciwników mamy z najwyżej półki. Mam nadzieję, że uda się nam awansować do turnieju finałowego i pojedziemy do Francji - mówił Mateusz Bieniek przed rozpoczęciem turnieju w Australii.
Reprezentacja Argentyny podczas turnieju w Melbourne musi sobie radzić bez Facundo Conte, który doznał kontuzji barku i powrócił do Argentyny. W tej sytuacji Albicelestes rozegrają ostatni turniej w trzynastoosbowym składzie. Trener Vital Heynen z kolei zdecydował się na kolejne zmiany w składzie biało-czerwonych. W Melbourne do polskiej drużyny dołączył Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka oraz Paweł Zatorski. Do kraju po turnieju w Chicago wrócił natomiast Fabian Drzyzga, Damian Schulz, Michał Żurek i Kacper Piechocki.
Pierwszą partię spotkania od skutecznego ataku ze środka rozpoczął Jakub Kochanowski 1:0. Chwilę później takim samym rozegraniem odpowiedział Augustin Loser 1:1. Trzeba przyznać, że Argentyńczycy dobrze czytali grę Polaków na siatce. Ustawiali dobry blok i wyprowadzali skuteczne kontrataki 4:2. Biało-czerwoni szybko odrobili straty 4:4 i 6:6. Po udanym ataku Cristiana Poglajena to Argentyna schodziła na pierwszy czas z jednym oczkiem przewagi 8:7. Po wznowieniu gry podopieczni Julio Velasco bardzo dobrze bronili i utrzymywali wysoką skuteczność w kontrataku 10:7. Natomiast po polskiej stronie siatki pojawiły się problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki, a także atakiem 9:13. W tej sytuacji Aleksander Śliwka zastąpił na parkiecie Bartosza Kwolka. Początkowo na niewiele się to zdało, bowiem siatkarze z Argentyny na drugiej przerwie techniczej utrzymywali wypracowaną czteropunktową przewagę 16:12. Przed czasem w aut bez bloku zaatakował Bartosz Bednorz. Polski zespół starał się nawiązać w tej partii walkę z przeciwnikiem, ale to Argentyńczycy dyktowali warunki gry 20:16. Jednak w końcówce Polacy wykorzystali proste błędy rywali i doprowadzili do remisu 23:23 i 24:24. Ostatecznie nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli reprezentanci Polski. Wygraną skutecznym atakiem przypieczętował Kochanowski 26:24.
Biało-czerwoni drugiego seta zaczęli na przyjęciu z Śliwką, który pojawił się w połowie pierwszej partii. W pierwszych dwóch akcjach lepsi byli Argentyńczycy 2:0. Nasi siatkarze szybko odrobili stratę 3:3. Od tego momentu zespoły grały punkt za punkt. Na pierwszej przerwie technicznej Polska objęła jednopunktowe prowadzenie 8:7. W dalszej części tego seta drużyny grały równo. Chwilę przed drugą pauzą, po ataku Śliwki biało-czerwoni odskoczyli na dwa oczka 16:14. Po wznowoeniu gry polscy siatkarze utrzymywali swój równy rytm gry. Do tego świetnie ustawiali blok przez, który spore problemy mieli przebić się zawodnicy z Argentyny 23:19. To właśnie blokiem nasz zespół zdobył ostatni punkt w tej części meczu 25:20.
Trzecią odsłonę meczu od punktowego ataku ze środka rozpoczął Kochanowski 1:0. W kolejnych akcjach zespół Argentyny zaczął popełniać coraz więcej prostych błędów 2:5 i 4:8. Po wznowieniu gry biało-czerwoni kontynowali swoją dobrą grę 13:6. Argentyńczycy walczyli do końca i przed drugą pauzą zmiejszyli stratę punktową do trzech oczek 13:16. Kiedy wydawało się, że nasz zespół pewnie zmierza po wygraną, do gry włączyli się podopieczni Julio Velasco 22:22. Można powiedzieć, że końcówka tej partii to kopia pierwszej. Z tą różnicą, że tym razem Argentyńczycy gonili wyniki 23:23 i 24:24. Nerwową i zaciętą końcówkę ostatecznie wygrali Polacy. Najważniejsze akcje skutecznymi atakami zakończył Artur Szalpuk, który pojawił się na parkiecie w końcówce seta 29:27.
Polska: Bartosz Kurek, Grzegorz Łomacz, Jakub Kochanowski, Bartosz Kwolek, Mateusz Bieniek, Bartosz Bednorz, Paweł Zatorski (L) oraz Aleksander Śliwka, Maciej Muzaj, Marcin Janusz, Artur Szalpuk, Łukasz Kaczmarek
Argentyna: Maximiliano Cavanna, Cristian Poglajen, Augustin Loser, Sebastian Sole, Tomas Lopez, Martin Ramos, Franco Massimino (L) oraz Santiago Danani (L), Jan Martinez, Matias Sanchez, Bruno Lima, Joaquin Gallego
Statystyki meczu: http://www.volleyball.world/en/men/schedule/9023%20poland%20argentina/post