Liga Narodów: Polska - Niemcy 1:3
Polska przegrała z Niemcami 1:3 (18:25, 21:25, 25:21, 25:27) w ostatnim meczu III turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów w łódzkiej Atlas Arenie. To pierwsza porażka Polaków w Lidze Narodów. Biało-czerwoni turnieje w Polsce zakończyli z pięcioma wygranymi i jedną porażką na koncie. Kolejne turnieje zagrają w Japonii, USA i Australii. W drugim spotkaniu Francja przegrała z Chinami 2:3 (25:16, 22:25, 21:25, 25:16, 13:15).
Polacy po pięciu kolejkach, nowej formuły Siatkarskiej Ligi Narodów, pozostają bez porażki liderami rozgrywek, wyprzedzając nie mniej znakomite drużyny Stanów Zjednoczonych, Brazylii i obecnej w Łodzi Francji (Polacy pokonali ich w trzech setach). Jeśli biało-czerwoni zwyciężyliby 3:0 lub 3:1 trener Vital Heynen deklarował, że postawi piwo dorosłej publiczności w Atlas Arenie. Niestety biało-czerwoni przegrali dwie pierwsze partie.
- Słyszałem o obietnicy trenera Vitala Heynena złożoną kibicom przed naszym niedzielnym meczem. Mogę wszystkich zapewnić, że niedzielne spotkanie będzie ekscytujące dla obu drużyn. Mam nadzieję, że będziemy mogli zrobić coś dobrego dla polskich kibiców i zapewnimy im jednak wodę, a nie piwo (śmiech) - powiedział Lukas Kampa, kapitan reprezentacji
Z kolei Dawid Konarski dodał - Póki co, mamy szansę, aby turnieje w Polsce zakończyć sześcioma zwycięstwami. W niedzielę na pewno będziemy do tego dążyć. W sobotę widzieliśmy jak grali z Francuzami. Nie ukrywam, że chcemy ten weekend zakończyć z kompletem zwycięstw. Robimy to dla naszej publiczności, która zaczęła wracać na nasze hale i coraz liczniej nas dopinguje. Cieszymy się, że naszą dobrą postawą zachęciliśmy ich do przychodzenia na mecze reprezentacji Polski.
Pierwszą partię od prowadzenia 5:3 rozpoczęli Niemcy. Od początku ręki w polu serisowym nie zwalniał Marcus Böhme. Goście przed pierwszą przerwą techniczną zwiększyli swoją przewagę do trzech oczek 8:5. Chwilę przed pauzą błąd rozegrania popełnił Grzegorz Łomacz. Spore problemy z atakiem na skrzydle miał niatomiast Maciej Muzaj. Do tego po wznowieniu gry Böhme po raz kolejny popisał się serią świetnych zagrywek (posłał na stronę polskiej drużyny dwa asy serwisowe z rzędu) 15:10. Po ataku Christiana Fromma, Niemcy schodzili na drugi czas prowadząc 16:12. Biało-czerwoni starali się odrabiać straty, ale na niewiele zdało się nawet pojawienie na parkiecie Fabiana Drzyzgi i Bartosza Kurka 16:22. To podopieczni Andrei Gianiego dyktowali warunki gry. W ostatniej akcji premierowej odsłony meczu Michał Kubiak zaserwował w połowę siatki 18:25.
Polacy drugą partię na przyjęciu rozpoczęli z Arturem Szalpukiem, który zastąpił Aleksandra Śliwkę. Niemieccy zawodnicy jednak od początku dobrze czytali grę Polaków na siatce i ustawiali szczelny blok 3:1 i 5:2. Podopieczni Vitala Heynena nie poddali się i dzięki serii zagrywek Piotra Nowakowskiego doprowadzili do remisu 6:6, a po udanym ataku z szóstej strefy Kubiaka schodzili na przerwę techniczną prowadząc 8:7. Do stanu 10:10 zespoły grały punkt za punkt. Następnie dwa proste błędy polskiej drużyny pozwoliły Niemcom wyjść na prowadzenie 12:10 i 14:12. A na drugiej pauzie zwiększyli swoją przewagę do trzech oczek 13:16. Na lewym skrzydle został zablokowany Szalpuk. Reprezentacja Niemiec utrzymała równy rytm gry do końca seta. wygraną skutecznym atakiem z lewego skrzydła przypieczętował Moritz Reicher 25:21.
Vital Heynen po dwóch przegranych setach zdecydował się na kolejne zmiany w składzie polskiej drużyny. Na parkiecie pojawił się od początku Bartosz Kurek, Bartosz Kwolek i Jakub Kochanowski. Jednak w pierwszych akcjach ponowie lepsi byli goście 4:2. Dopiero mocne zagrywki Kwolka pozwoliły Polakom doprowadzić do remisu 5:5, a dzięki dobrej grze na siatce wyszli na prowadzenie 8:6. Po wznowieniu gry goście zaczęli coraz częściej popełniać proste błędy i stracili swoją wysoką skuteczność w ataku w pierwszej akcji. Z kolei po stronie polskiej drużyny ręki w polu serwisowym nie zwalniał Kubiak 12:8 i 14:10. W tym fragmencie gry wicemistrzowie Europy nie wystrzegali się prostych błędów 11:16. Jeśli ktoś myślał, że podopieczni włoskiego szkoleniowca poddzą się bez walki to był w błędzie. Dobre zagrywki Fromma pozwoliły zniwelować różnicę punktową do dwóch oczek 16:18. Do końca tej partii toczyła się równa gra. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stornę przechylili reprezentanci Polski. Ostatni punkt z lewego skrzydła zdobył Kwolek 25:21.
Czwarty set od pierwszych akcji był wyrównany. Dopiero chwilę przed przerwą techniczną biało-czerowni odskoczyli na dwa oczka 8:6. Liderem zespołu bezwątpienia był Michał Kubiak. Niemieckiej drużynie nie można było odmówić walki, ale przytrafiały się im także proste błędy 10:13. Krótka przerwa na żądanie trenera Gianiego uspokoiła grę gości, którzy szybko doprowadzili najpierw do remisu 15:15, a po szczelnym bloku na Kubiaku objęli prowadzenie 16:15. Od tego momentu zespoły grały praktycznie punkt za punkt 19:18 i 20:20. Końcówka tego seta była bardzo emocjonująca. Niemcy walczyli o komplet punktów, a Polacy o przedłużenie swojej szansy na punkty w tym spotkaniu 22:22. Więcej zimnej krwi w najważniejnszych fragmentach zachowali Niemcy. Najpierw na lewym skrzydle został zatrzymany Kwolek, a chwilę później asa serwisowego na stronę polskiej drużyny posłał Kampa 27:25.
Polska: Piotr Nowakowski, Maciej Muzaj, Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek, Michał Żurek (L) oraz Bartosz Kurek, Fabian Drzyzga, Artur Szalpuk, Paweł Zatorski (L), Bartosz Kwolek, Jakub Kochanowski, Dawid Konarski
Niemcy: Christian Fromm, Tobias Krick, Mortiz Reichert, Marcus Böhme, Lukas Kampa, Simon Hirsch, Julian Zenger (L) oraz David Sossenheimer, Ruben Schott, Jan Zimmermann
Statystyki meczu: http://www.volleyball.world/en/men/schedule/8973-poland-germany/post