Liga Narodów: Polska - Serbia 0:3
Polska przegrała z Serbią 0:3 (23:25, 23:25, 23:25) w ostatnim meczu IV turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów w Sears Centre Arena w Hoffman Estates koło Chicago. Polacy podczas zawodów w USA przegrali wszystkie trzy spotkania, nie wygrywając ani jednego seta. We wcześniejszych spotkaniach biało-czerwoni przegrali z Irańczykami 0:3 i z Amerykanami 0:3. W drugim meczu dnia USA w trzech setach pokonało Iran 3:0 (29:27, 25:20, 26:24). Gospodarze turnieju odnieśli komplet zwycięstw, nie tracąc przy tym ani jednej partii. Podopieczni Johna Speraw'a mając na swoim koncie dziesięć wygranych spotkań w Lidze Narodów mogą być już prawie pewni awansu do Final Six, które zostanie rozegrane 4-8 lipca w Lille.
Vital Heynen przed wylotem na kolejne turnieje fazy interkontynentalnej zapowiadał, że będzie rotował składem i tak też robi. Należało liczyć się z tym, że zespół może zacząć przegrywać. Niestety tak się stało podczas turnieju w Chicago. Biało-czerwoni póki co, nie znaleźli sposobu, aby zatrzymać Iran i Stany Zjednoczone. Czy złą passę uda się przełamać w meczu z Serbią?
- Staram się grać w Lidze Narodów różnymi ustawieniami zawodników. Każdego dnia zmieniam wielu siatkarzy. Dla wielu było to pierwsze doświadczenie na takim poziomie. Jestem zadowolony, nie szczęśliwy, ale zadowolony z tego jak graliśmy - mówił po sobotnim spotkaniu szkoleniowiec polskiej drużyny.
W reprezentacji Serbii aktualnie występuje kilku zawodników znanych z parkietów PlusLigi, m.in. Srećko Lisinac, Milan Katić, Aleksander Atanasijević, Neven Majstorović oraz Marko Ivović. Po jedenastu meczach Serbowie mają na swoim koncie siedem zwycięstw i cztery porażki. Jeśli wygrają w niedzielę zrównają się ilością wygranych z Polakami. - Dla nas mecz z Polską jest bardzo ważny. Postaramy się utrzymać koncentrację i wygrać - powiedział Marko Podrascanin, środkowy serbskiego zespołu.
Reprezentacja Polski pierwszego seta rozpoczęła na ataku z Bartoszem Kurkiem, który do tej pory pojawiał się na parkiecie tylko na krótkie zmiany. Od skutecznego ataku z szóstej linii spotkanie zaczął Artur Szalpuk 1:0. W kolejnych akcjach zespoły grały równo 3:3. Na pierwszą przerwę techniczną, po udanym ataku Bartosz Kwolka z jednym oczkiem przewagi schodzili biało-czerwoni 8:7. Po wznowieniu gry serią dobrych zagrywek popisał się wspomniany wcześniej przyjmujący 10:7. Po krótkiej przerwie na żądanie trenera Nikoli Grbicia, Serbowie odpowiedzieli równie mocnym serwisem m.in. Lisinac 9:10. Warto jednak pochwalić polski zespół za dobrą grę blokiem 14:11. Serbowie natomiast nie wystrzegali się prostych błędów 13:16. Siatkarze z Serbii walczyli i w końcowej fazie seta doprowadzili do remisu 17:17. Końcówka premierowej odsłony meczu była wyrównana. Ostatecznie tę partię wygrali Serbowie 25:23. W ostatniej akcji zagrywkę w połowę siatki posłał Bieniek.
Kolejną partię Polska rozpoczęła z jedną zmianą na przyjęciu. Miejsce Szalpuka zajął Bartosz Bednorz, który pojawił się na boisku już w końcówce pierwszego seta. Do stanu 4:4 zespoły grały punkt za punkt. Niestety w kolejnych akcjach podopieczni Vitala Heynena zaczęli popełniać proste błędy 4:7. Nasza drużyna szybko odrobiła tę stratę. Jeszcze przed przerwą techniczną zniwelowała różnicę do jednego oczka 7:8. W dalszej części seta oba zespoły toczyły równą grę 13:14. Chwilę przed drugą pauzą po udanym ataku Kovacevicia, Serbowie odskoczyli na dwa punkty 14:16. Po wzowieniu gry asa serwisowego na stronę Polaków posłał wspomniany przyjmujący 17:14. Kiedy wydawało się, że brązowi medaliści ostatnich mistrzostw Europy kontrolują sytuację na parkiecie, do gry włączyli się reprezentanci Polski. Dobra seria zagrywek Drzyzgi pozwoliła im najpierw doprowadzić do remisu 18:18, a potem wyjść na prowadzenie 20:18 i 22:20. Serbowie nie złożyli broni. Dobre zagrywki wprowadzonego w końcówce Milana Katicia pozwoliły Serbii doprowadzić do remisu 22:22. W najważniejszych fragmentach tej partii, więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Grbicia, którzy wygrali 25:23.
Seta numer trzy od pewnego prowadzenia 4:1 rozpoczęli biało-czerwoni. Przeciwnicy dzięki dobrej postawie Aleksandra Atanasijevicia wyrównali stan rywalizacji 4:4 i 8:7. Po krótkiej przerwie Polacy zaczęli popełniać coraz więcej prostych błędów, które wykorzystali Serbowie. Dobrze czytali grę polskiej drużyny i ustawiali szczelny blok przez który nie mogli się przebić nasi zawodnicy 9:13. Reprezentacja Polski walczyła do końca. Trener Heynen dokonał kilku zmian - na boisku pojawił się Damian Schulz, Grzegorz Łomacz i Kacper Piechocki. Przed drugą pauzą Polska zniwelowała różnicę punktową do dwóch oczek 14:16, a po czasie był już remis 17:17. Do końca seta zespoły grały punkt za punkt 21:21. Ostatnie słowo należało jednak do siatkarzy Serbii. Wygraną dobrym atakiem po bloku przypieczętował Kovacević 25:23.
Reprezentacja Polski w poniedziałkowy wieczór poleci z Chicago przez Los Angeles do Melbourne na ostatni turniej Ligi Narodów, który rozstrzygnie o awansie do lipcowego Final Six w Lille. Polacy zmierzą się tam z Argentyną, Brazylią i gospodarzami turnieju Australią.
Polska: Bartosz Kurek, Artur Szalpuk, Fabian Drzyzga, Jakub Kochanowski, Bartosz Kwolek, Mateusz Bieniek, Michał Żurek (L) oraz Bartosz Bednorz, Damian Schulz, Grzegorz Łomacz, Kapcer Piechocki (L), Bartłomiej Lemański
Serbia: Uros Kovacević, Petar Krsmanović, Marko Ivović, Nikola Ivović, Aleksander Atanasijević, Srećko Lisiniac, Nikola Rosić (L) oraz Aleksander Okolić, Milan Katić, Ivan Kostić
Statystyki meczu: http://www.volleyball.world/en/men/schedule/9019%20poland%20serbia/post