Liga Narodów. Polska z kompletem zwycięstw w Pasay City
W ostatnim meczu fazy zasadniczej reprezentacja Polski nie dała szans Japonii. Lider w żadnym z setów nie zdobył 20 punktów.
Polacy rozkręcali się w Lidze Narodów z turnieju na turniej. Na Filipinach, gdzie kończyli pierwszą część rozgrywek, kłopoty mieli tylko w spotkaniu ze Słowenią, które zaczęli od 0:2, by wygrać trzy kolejne sety, a w trzech kolejnych spotkaniach stracić już tylko jednego. A ich przeciwnikami byli Brazylijczycy, Kanadyjczycy i rewelacyjnie spisujący się Japończycy.
Z tymi ostatnimi Biało-czerwoni zagrali perfekcyjnie. Atakowali z 62-procentową skutecznością, popełniając zaledwie jeden błąd i raz pozwalając się zablokować. Mieli osiem asów przy 11 popsutych serwach, a blok wygrali 7:1. Przeciwnicy tradycyjnie bardzo dobrze bronili, jednak nasi siatkarze wcale nie byli gorsi. A Łukasz Kaczmarek i Wilfredo Leon byli nie do zatrzymania. Ten pierwszy popisywał się świetną techniką, wybierając najlepsze w danym momencie kierunki, zaś drugi uderzał nad rękami przeciwników. Polacy w sumie oddali rywalom tylko 11 punktów po błędach własnych.
Wszystkie sety wyglądały podobnie - na początku niewielką przewagę osiągali Japończycy, ale Polacy błyskawicznie odrabiali straty, by następnie tylko powiększać przewagę. Wyrównanej gry było jak na lekarstwo, gdyż przewaga Biało-czerwonych była bardzo wyraźna.
Polska już zakończyła fazę grupową Ligi Narodów. Wszystko wskazuje, że zajmie trzecie miejsce, za Japonią i USA. Chyba, że w ostatnim dniu Amerykanie przegraliby z Bułgarią... Jeśli sensacji nie będzie, nasza drużyna zacznie turniej finałowy w Gdańsku (19-23 lipca) od rywalizacji z Brazylią.
Polska - Japonia 3:0 (25:17, 25:19, 25:18)
Polska: Janusz 1, Śliwka 11, Huber 9, Kaczmarek 12, Leon 16, Kochanowski 8, Zatorski (libero) oraz Bednorz 1, Łomacz Semeniuk 1
Powrót do listy