Liga Światowa 2017: Brazylia - Polska 2:3
Brazylia przegrała z Polską 2:3 (20:25, 25:20, 25:19, 22:25, 8:15) w pierwszym meczu Ligi Światowej 2017 w włoskim Pesaro. Drużyny rozegrały bardzo zacięte spotkanie, ale ostatecznie lepsi okazali się Polacy. To bardzo udany debiut Ferdinado De Giorgiego w biało-czerownych barwach w spotkaniu o punkty. W drugim meczu dnia na parkiet wybiegnie reprezentacja Włoch i Iranu.
- To przyjemność dla mnie personalnie, ponieważ region w jakim się znajdujemy jest bardzo ważnym miejscem dla mnie i mojej kariery. Pracowałem niedaleko stąd, w Maceracie i właśnie tutaj wygrałem swoje pierwsze trofeum. Mecz przeciwko Brazylii nie będzie łatwy, ani ta runda nie będzie łatwa dla żadnego zespołu. Brazylijczycy na pewno są faworytem w ten weekend. To będzie okazja do zaprezentowania tego co najlepsze w naszym zespole, ale także pokazania naszego potencjału, postępów w rozwoju i tego co przygotowujemy na treningach - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej Ferdinado De Giorgi, trener reprezentacji Polski.
Pierwszą partię od bardzo dobrej gry rozpoczęli biało-czerwoni. Świetna zagrywka Bartosza Kurka i dobry blok Michała Kubiaka dała im prowadzenie 3:0. Brazylijczycy jak przystało na mistrzów olimpijskich szybko odrobili straty. Na skrzydłch dobrze ustawiali blok przez który problem miał się przebić Kubiak i Dawid Konarski 6:4 i 8:6. Po krótkiej przerwie Brazylijczycy utrzymywali kilkupuntową przewagę 11:8. W dalszej części premierowej odsłony meczu Polacy prowadzili wyrównaną grę z przeciwnikami. Od drugiej przerwy technicznej zaczęli przejmować kontrolę na parkiecie 19:18, zmuszając Canarinhos do prostych błędów. W końcowce serią świetnych zagrywek popisał się Bartłomiej Lemański 22:18, dzięki któremu Polska wypracowała przewagę i nie dała sobie wyrwać z rąk zwycięstwa. Wygraną skutecznym atakiem ze środka przypieczętował Mateusz Bieniek 25:20.
Druga partia pd początku była wyrównana. Drużyny grały niemal punkt za punkt. Po ataku Lucarelliego z jednym punktem przewagi na przerwę techniczną schodzili Canarinhos 8:7. Po wznowieniu gry biało-czerwoni zaczęli popełniać proste błędy w ataku 7:10. W tej sytuacji Ferdinado De Giorgi poprosił o czas dla swoich podopiecznych. W tym fragmencie gra blokiem Brazylijczyków zasługiwała na słowa uznania. Polacy mieli bardzo duży problem ze skończeniem swoich ataków. Do drugiej pauzy drużyna z Brazylii w pełni kontrolowała grę i wypracowała cztery oczka przewagi 16:12. Przed przerwą kolejnym udanym atakiem popisał się Lucarelli. Co prawda w końcowej fazie seta polski zespół zniwelował stratę do jednego oczka 18:19, ale tym razem ostatnie słowo należało do podopiecznych Renana Dal Zotto. W ostatniej akcji Lucarelli popisał się skuteczną kiwką 25:20.
Set numer trzy to kopia drugiego. Do przerwy technicznej drużyny grały niemal punkt za punkt. Chwilę przed pauzą dwa oczka wypracowali Brazylijczycy. Po czasie gra Polaków stanęła w miejscu 9:12. W tej sytuacji szkoleniowiec biało-czerwonych zdecydował się na zmiany. Na parkiecie pojawił się Karol Kłos i Aleksander Śliwka. Niestety Canarinhos w pełni kontrolowali grę. Na skrzydłach nie do zatrzymania był Lucarelli i Mauricio Borges Almeida Silva 19:15. Polska drużyna takiej starty nie była już w stanie odrobić i w tej partii musiała uznać wyższość przeciwników 25:19. W ostatniej akcji Śliwka nie poradził sobie z przyjęciem zagrywki Lucarelliego.
Kolejna partia nie zaczęła się dobrze dla mistrzów świata 4:8. Polacy nie wystrzegali się prostych błędów. Krótka przerwa uspokoiła biało-czerwonych. Skuteczne ataki Śliwki i Konarskiego dały im remis 13:13. Do końca tej partii zespoły zacięcie walczyły. Końcówka była bardzo nerwowa po obu stronach siatki. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili Polacy. Ostatni punkt ze skrzydła zdobył Muzaj 25:22.
Polacy bardzo dobrze zaczęli tie-breaka. Dobry blok i skuteczny atak przed zamianą stron dała im prowadzenie 8:4. Warto podkreślić, że świetnie spisywali się zmiennicy - Muzaj, Kłos, Buszek i Łomacz. Z kolei Brazylijczycy pogubili się w swojej grze. Wypracowanej przewagi biało-czerwoni nie zmarnowali. Do końca grali pewnie, a przede wszystkim skutecznie 15:8. To pierwsze zwycięstwo o punkty reprezentacji Polski pod wodzą nowego szkoleniowca Ferdinando De Giorgiego.
Brazylia - Polska 2:3 (20:25, 25:20, 25:19, 22:25, 8:15)
Brazylia: Bruno, Mauricio, Douglas, Lucas, Evandro, Lucarelli, Brendle (libero) oraz Radke, Souza, Buiatti
Polska: Konarski, Kurek, Lemański, Drzyzga, Kubiak, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Muzaj, Łomacz, Kłos, Śliwka, Buszek
Analiza meczu: http://worldleague.2017.fivb.com/en/group1/schedule/7541-brazil-poland/match#LiveStats
Statystyki meczu: http://worldleague.2017.fivb.com/en/group1/schedule/7541-brazil-poland/post
Harmonogram spotkań w Pesaro:
2 czerwca, piątek
17.00: Polska – Brazylia
20.00: Włochy – Iran
3 czerwca, sobota
14.00: Włochy – Polska
17.00: Iran – Brazylia
4 czerwca, niedziela
14.00: Włochy – Brazylia
17.00: Iran – Polska
Transmisje w Polsat Sport.