Liga Światowa: Argentyna - Rosja 3:0
Argentyna pokonała Rosję 3:0 (25:18, 25:20, 28:26) w trzecim meczu grupy D Ligi Światowej, która od piątku do niedzieli rozgrywa mecze w łódzkiej Atlas Arenie. Argentyńczycy zmagania w Łodzi zakończyli z dwoma zwycięstwami na koncie - pokonali Francję 3:2 i Rosję 3:0. Przegrali za to z Polską 1:3. Sborna natomiast uległa Francji i Argentynie 0:3, z kolei pokonała biało-czerownych 3:1. i Argentynie 0:3.
- Zwycięstwo nad Francją jest dla nas bardzo ważne. Pokonaliśmy zeszłorocznego mistrza Ligi Światowej. Ta wygrana jest szczególnie istotna dla mentalności naszego zespołu. Podczas kolejnych meczów powinniśmy być bardziej zmotywowanymi i pozytywnie nastawionymi. W sobotę zagraliśmy na luzie, bez nerwów, a jednocześnie bardziej agresywnie i znacznie mocniej niż w poprzednich spotkaniach Ligi Światowej. W tegorocznej edycji Ligi Światowej nie możemy grać w naszym najsilniejszym składzie, mamy nowych zawodników, którzy dopiero zdobywają doświadczenie. Czekamy na powrót Facundo Conte po wyleczeniu kontuzji ramienia - powiedział po sobotnim meczu z Francją Luciano De Cecco, kapitan repreznetacji Argentyny.
Argentyńczycy podbudowani sobotnią wygraną z Francją, pierwszego seta z Rosją rozpoczęli od bardzo skutecznego ataku oraz dobrej zagrywki. Na przerwach technicznych prowadzili odpowiednio (8:6) i (16:11). Trener Władimir Alekno nie czekając na dalszy rozwój wypadków zdecydował się na zmianę rozgrywającego - miejsce Kowalewa zajął Grankin. Na niewiele się to zdało, bowiem Argentyna pewnie zwyciężyła do 18. W ostatniej akcji tej partii skutecznie po bloku zaatakował Nicolas Bruno.
Podopieczni Julio Velasco poszli za ciosem i kolejnego seta zaczęli od równie skutecznej gry. Na przerwach technicznych objęli prowadzenie (8:6) i (16:12). W ataku świetnie spisywał się Bruno, Poglajen i Lima. To do nich najczęściej posyłał piłki De Cecco. Sborna do końca tej partii nie potrafiła znaleźć skutecznego sposobu na zatrzymanie rywali. Nawet wejście na boisko Markina, Wołkowa i Tietiuchina nie odmieniło losów tej części meczu. Wygraną w tym secie pewnym atakiem z lewego skrzydła przypieczętował Bruno.
Kolejna partia to kopia dwóch wcześniejszych. Podopieczni Julio Velasco jeszcze przed pierwszą pauzą wypracowali dwa oczka przewagi (8:6). Po wznowieniu gry Rosjanie starali się odrobić straty, ale zawodnicy z Argentyny rotowali swoją zagrywką, utrudniając tym samym przeciwnikom przyjęcie (14:11) i (16:12). Sborna nie złożyła broni. Krótka przerwa sprawiła, że Rosjanie uspokoili swoją grę. Dobrą zmianę dał też Dmitrij Wołkow (21:21). Końcówka seta była bardzo zacięta. Ostatecznie triumfowali siatkarze z Ameryki Południowej. Najpierw szczelnym blokiem został zatrzymany Aleksander Wołkow, a chwilę później na lewym skrzydle został zatrzymany Dmitrij Wołkow (26:28).
Argentyna: Bruno (13), Poglajen (13), Sole (9), Lima (11), Crer (7), De Cecco, Gonzalez A. (L) oraz Franchi, Palascios, Gonzalez D.
Rosja: Divis (1), Kowalew, Aszczew (2), Muserski (9), Poletajew (8), Kliuka (10), Werbow (L) oraz Grankin (3), Wołkow A. (6), Markin (2), Tietiuchin (1), Wołkow D. (5)
Statystyki meczu: http://worldleague.2016.fivb.com/en/group1/schedule/6752-argentina-russia/post