Liga Światowa: czas rozstrzygnięć
W piątek spotkaniem Rosja - USA rozpocznie się piąta, przedostatnia kolejka rozgrywek I dywizji. Na wiele emocji zanosi się w grupie B, gdzie szansę na udział w turnieju finałowym w Rio de Janeiro nadal mają trzy zespoły - USA, Polska oraz Iran.
Grupa A
Australia - Brazylia
Brazylijczycy, jako gospodarze mają zapewniony udział w Final Six. Jednak Australijczycy pokazali w tym sezonie, że są nieobliczalną drużyną, która może uprzykrzyć grę przeciwnikowi. Poza tym podopieczni Roberto Santilliego walczą „korespondencyjnie” z Rosją o utrzymanie się w elicie Ligi Światowej w przyszłym roku. Są w lepszej sytuacji, bowiem wygrali jedno spotkanie z Włochami, a Rosjanie żadnego. Dlatego każda wygrana gospodarzy lub choćby urwanie jednego punktu rywalowi będzie dla nich bardzo ważna. - Drużyna jest młoda i potrzebuje zdobyć doświadczenie, a takie może uzyskać grając przeciwko najlepszym drużynom - mówił trzy tygodnie temu trener Australijczyków Roberto Santilli.
Serbia - Włochy
Oba zespoły też mogą być pewne awansu do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w Rio de Janeiro (awansują dwie najlepsze drużyny z grupy, nie licząc gospodarza - Brazylii). Jednak spotkania pomiędzy tymi drużynami na pewno będą ciekawe. W poprzednich dwóch meczach Serbowie wygrali jedno za trzy punkty, drugie zaś przegrali dopiero w tie breaku, choć jak przyznał po meczu trener Nikola Grbić również i to mogli wygrać. - Mieliśmy problemy fizyczne i staraliśmy się je przezwyciężyć. Gdybyśmy utrzymali presję na Włochach w czwartym secie, wygralibyśmy to spotkanie - mówił trzy tygodnie temu. Teraz Serbowie prezentują się lepiej i na pewno będą chcieli to udowodnić na boisku.
Grupa B
Rosja - USA
Oba zespoły mają coś do udowodnienia. Amerykanie, którzy byli chwaleni za wspaniałą grę w każdym elemencie w pierwszych trzech kolejkach, tydzień temu w słabym stylu przegrali dwa spotkania z Iranem. Podopieczni Johna Sperawa w przypadku porażek mocno skomplikują sobie sytuację w tabeli. Na razie prowadzą, mając na koncie sześć zwycięstw oraz dwie porażki, ale aby być pewnym udziału w Final Six powinni wygrać oba spotkania. Rosjanie natomiast walczą już nie tylko o zwycięstwo, ale i o pozostanie w elicie Dywizji I w przyszłym roku. Tydzień temu, mimo dwóch porażek w spotkaniach przeciwko biało-czerwonym, momentami pokazali lepszą siatkówkę niż prezentowali na początku sezonu, jednak nadal pozostają bez formy i na boisku są cieniem przeciwnika. - Kilku moich zawodników popełniło takie błędy, które nie powinny przytrafić się zawodowcom. I nadal mamy jeden cel - wygrać mecz - mówił tydzień temu Andriej Woronkow.
Iran - Polska
Te dwa spotkania mogą zaważyć o tym, która drużyna zagra w ścisłym finale Ligi Światowej. W tegorocznej formule o awansie decyduje liczba wygranych spotkań, a tych biało-czerwoni mają na koncie sześć, Irańczycy zaś cztery. Dlatego podopieczni Stephana Antigi chcą oba spotkania wygrać. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, bowiem Iran z meczu na mecz gra coraz lepiej, ma za sobą też halę pełną entuzjastycznych kibiców. Polacy z kolei mają problem. Bartosz Kurek, dotychczasowy lider biało-czerwonych, doznał kontuzji pleców i jego występ w obu spotkaniach stoi pod znakiem zapytania. W zeszłym roku Polacy przegrali dwa spotkania w Iranie. Jak będzie tym razem? Pierwszy pojedynek rozegrany zostanie w piątek, drugi w niedzielę (początek obu o 18.30, Polsat Sport).