Liga Światowa: emocje na wysokim poziomie
W piątek rozpoczyna się trzecia kolejka XXVI edycji Ligi Światowej. Zapowiadają się ciekawe spotkania, ale kibiców biało-czerwonych zastanawia tylko jedno: Polska czy USA? Która z tych drużyn dozna pierwszej porażki w tym turnieju? Odpowiedź poznamy już w sobotę nad ranem.
GRUPA A
Włochy - Australia
W piątek w małej miejscowości Jesolo niedaleko Werony Włosi rozpoczną rewanżowe spotkania z reprezentacją Australii. Faworytami tych pojedynków są gospodarze, choć Australijczycy już pokazali, że potrafią zmusić przeciwnika do ciężkiej walki. Debiutująca w rozgrywkach Dywizji I kierowana przez Roberto Santiliego drużyna nie miała do tej pory zbyt wielu możliwości rozgrywania spotkań z zespołami grającymi na wysokim poziomie i w tym sztab szkoleniowy upatruje nierównej, szarpanej gry swoich podopiecznych. - Przed kolejnymi spotkaniami musimy poprawić wiele mankamentów naszej gry, zwłaszcza pracę w bloku i obronie. Na pewno nie poddamy się i będziemy walczyć we Włoszech - mówił dwa tygodnie temu trener Roberto Santili.
Serbia - Brazylia
Brazylijczycy są jedną z trzech drużyn, obok Polski oraz USA, które nie zanotowały porażki w tej edycji Ligi Światowej. W najbliższy weekend zmierzą się z Serbią. Dwa tygodnie temu Canarinhos stoczyli ciężkie pojedynki z drużyną z Bałkan. W pierwszym dopiero w tiebreaku rozstrzygnęli losy spotkania na swoją korzyść. W drugim, wygranym 3:1, również musieli stawić czoło mocnym atakom Srećko Lisinaca, Marko Ivovica czy największej gwiazdy drużyny Alexandra Atanasijewica.
Serbowie z meczu na mecz grają coraz lepiej i pewniej, o czym świadczy wygrana z Włochami tydzień temu. - Granie przeciwko wielkiej Brazylii to dla każdego zawodnika jest bardzo wielkie przeżycie. My zrobimy wszystko, aby u siebie w domu wygrać spotkania z nimi - powiedział serbski szkoleniowiec Nikola Grbić - Musimy poprawić wiele aspektów w naszej grze - fizycznych, technicznych i psychicznych na kolejne gry, aby kolejne mecze wyglądały lepiej - mówił tydzień temu Nikola Grbić, trener Serbii.
GRUPA B
Rosja - Iran
Dla kibiców polskiej siatkówki ciekawej zapowiadają się pojedynki w grupie B. Pierwszą parę tworzą zespoły Rosji i Iranu. Gospodarze, mistrzowie olimpijscy, zmagania w rozgrywkach rozpoczęli słabo i nadal szukają formy. W czterech spotkaniach, które do tej pory rozegrali tylko fragmentami prowadzili wyrównaną walkę z przeciwnikami. Żeby móc liczyć się w walce o finał Ligi Światowej najbliższe spotkania powinni wygrać i to najlepiej za trzy punkty każdy. A przeciwnik - Iran - to jedna z najmocniejszych obecnie drużyn na świecie, która również nie składa broni i zapowiada walkę o punkty i awans do finału Ligi Światowej. - Mam nadzieję, że z każdym meczem będziemy grać lepiej - mówi po spotkaniach z reprezentacją Polski trener Iranu Slobodan Kovac. - W obecnej chwili finał w Rio de Janeiro jest dla nas nieosiągalny. Zdecydowanie musimy poprawić naszą grę i wrócić do poziomu, który kiedyś prezentowaliśmy - mówił z kolei selekcjoner Rosji Sergio Busato (zastępował nieobecnego w USA Andreya Woronkowa) po spotkaniach z Amerykanami.
USA - Polska
W Hoffman Estates w Chicago spotkają się niepokonane w tej edycji Ligi Światowej drużyny - złoty medalista tego turnieju z poprzedniego roku oraz mistrz świata. Będzie to 19. i 20. spotkanie obu zespołów w tych prestiżowych rozgrywkach. Bilans zwycięstw na chwilę obecną jest lepszy dla podopiecznych Stephana Antigi. Polacy wygrali dziesięć spotkań, Amerykanie osiem.
Kto w ten weekend przegra pierwsze spotkanie w obecnej edycji LŚ? - Uważam, że Amerykanie są zespołem, który aktualnie gra najbardziej konsekwentnie. Trzymają grę na wysokim poziomie. Oprócz nich również Polacy są silną drużyną. To ten sam zespół, który w zeszłym roku zdobył tytuł mistrza świata - komplementuje drużyny jeden z najlepszych siatkarzy świata Brazylijczyk Murilo Endres.
Chociaż mecze rozgrywane są na terenie Stanów Zjednoczonych, to gospodarze wcale nie są pewni dopingu swoich kibiców. - Będziemy musieli zmierzyć się z dopingiem polskich kibiców , którzy wspierają swoją drużynę, bez względu na to gdzie ona gra - mówił przed meczem z biało-czerwonymi John Speraw. - Mamy przed sobą spotkania z drugą, niepokonaną drużyną w naszej grupie. Mecze z USA będą weryfikacją tego, w jakim miejscu aktualnie się znajdujemy. Na razie wszystkie drużyny się docierają, ponieważ to dopiero początek rozgrywek -mówił przed wylotem do USA Mateusz Mika.