Liga Światowa: Francja - Argentyna 2:3
Francja przegrała z Argentyną 2:3 (25:19, 21:25, 23:25, 27:25, 13:15) w drugim meczu grupy D Ligi Światowej, który rozgrywany był w łódzkiej Atlas Arenie. W piątek Francja pokonała Rosję 3:0, a Argentyna przegrała z Polską 1:3. W niedzielę na zakończenie zmagań Francuzi zmierzą się z Polską (początek o godz. 20.00), a Argentyna z Rosją (początek o godz. 17.00).
Pierwsza partia sobotniego spotkania była wyrównana do pierwszej przerwy technicznej. Trener Laurent Tillie zdecydował się na kilka zamian w wyjściowej szóstce. W składzie pojawił się Pierre Pujol i Franck Lafitte, który zastąpili Bejmanina Toniuttiego i Kevina Tillie. Na czasie na nieznaczne, jednopunktowe prowadzenie wysunęła się Argentyna (8:7). Po krótkiej pauzie warunki gry zaczęli dyktować Francuzi. W polu serwisowym równych sobie nie miał Kevin Le Roux (14:10) i (16:11). Na niewiele zdały się przerwy na żądanie trenera Julio Velasco (14:22). Wygraną w premierowej odsłonie meczu pewnym atakiem ze środka przypieczętował Le Roux.
W kolejnej partii zespoły toczyły równą grę do drugiej przerwy technicznej. Następnie dwa punkty przewagi wypracowali Argentyńczycy (20:18), którzy wykorzystali proste błędy rywali. Drużyna z Ameryki Południowej do końca utrzymała koncentrację i wygrała tę część meczu (25:21). Wygraną w tym secie przypieczętował pewnym atakiem z lewego skrzydła Nicolas Bruno.
Argentyna seta numer trzy rozpoczęła z wysokiego "c". Dzięki świetnym zagrywkom Pablo Crera objęli prowadzenie (5:0). Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną Trójkolorowi zniwelowali stratę do trzech oczek (5:8). W polu serwisowym po raz kolejny dobrze spisał się Le Roux. W dalszej części spotknia podopieczni Laurenta Tillie zaczęli dobrze czyta grę rywali i ustawiać szczelny blok, dzięki którmu doprowadzili do remisu (11:11). Do końca tego seta zespoły toczyły wyrównaną grę. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliła Argentyna (25:23). W ostatniej akcji Bruno i Sebastian Sole zatrzymali blokiem Rouzier.
Porażka w trzeciej partii podrażniła Francuzów, bowiem kolejną rozpoczęli przede wszystkim od znacznie skuteczniejszego ataku (8:4). Do tego wzmocnili swoją zagrywkę m.in. Rouzier, z której przyjęciem mieli spore problemy Argentyńczcy (14:8) i (16:11). Zawodnicy z Argentyny nie złożyli broni. Świetna obrona w polu, dobre zagrywki Crera i udane kontrataki dały im remis (17:17). Do końca tej partii drużyny grały punkt za punkt (23:23). Nerwową grę na przewagi wygrali Francuzi. Najpierw w aut zaserwował Poglajen, a chwilę później skutecznie z prawego skrzydła zaatakował Rouzier (27:25).
Francja poszła za ciosem i kolejnego seta zaczęła od pewnego prowadzenia (4:2). Argentyńczcy łatwo się nie poddali. Odrobili straty i po zamianie stron tracili do przeciwników zaledwie jedno oczko (7:8). W decydujących momentach szala zwycięstwa raz przechylała się na stronę zespołu Argentyny, a chwilę później Francji. Ostatni punkt w tym meczu zdobył Bruno zatrzymując pojedynczym blokiem Rouzier (15:13).
Francja: Rouzier (29), Clevenot (10), NGapeth (5), Le Roux (12), Pujol (1), Lafitte (7), Grebennikov (L) oraz Toniutti, Rossard, Lyneel (4), Marechal (1), Le Goff (3)
Argentyna: Bruno (11), Poglajen (18), Sole (19), Lima (3), Crer (12), De Cecco (3), Gonzalez A. (L) oraz Franchi, Palacios (14), Gonzalez D.,
Statystyki meczu: http://worldleague.2016.fivb.com/en/group1/schedule/6750-france-argentina/post