Liga Światowa: Polacy podbili Iran!
Reprezentacja Polski po fantastycznym meczu pokonała w Teheranie Irańczyków 3:1 i jest o krok od wyjazdu na turniej finałowy Ligi Światowej (15-19 lipca w Rio de Janeiro).
Biało-czerwoni pokonali wczoraj swoje słabości, a przede wszystkim udało im się uciszyć fanatyczną publiczność w Teheranie i po raz pierwszy w historii wygrali mecz w stolicy Iranu. – Czapki z głów, chłopaki zagrali świetny mecz, dla mnie MVP był Jakub Jarosz, jednak właściwie każdy nasz zawodnik zasługuje na pochwały. Jestem pod wrażeniem i mam nadzieję, że biało-czerwoni dalej będą tak pięknie walczyć – mówi trzykrotny wicemistrz Europy Ireneusz Kłos.
Awantury z sędziami
W Teheranie w pierwszym secie Polacy mieli problem z kończeniem kontrataku, a rywale wykorzystywali niemal każdą okazję do skończenia kontry. Świetnie rozgrywał Marouf, który gubił nasz blok i wystawiał bardzo dokładnie. Gdy wydawało się, że gospodarze pewnie wygrają seta, biało-czerwoni zerwali się do walki – ze stanu 17:20 doprowadzili do remisu po 22. Niestety, w ostatniej akcji Grzegorz Łomacz nie zrozumiał się z Mateuszem Miką i rywale wyprowadzili zabójczą kontrę. Irańczycy byli lepsi w bloku (4-2) i ataku, jednak zespół Stephane'a Antigi się nie poddawał.
Francuz postanowił coś zmienić i zaczął od rozegrania. Drugiego seta zaczęliśmy z Fabianem Drzyzgą i to była dobra decyzja, bo ten zawodnik spisał się doskonale. Polacy coraz lepiej bronili i zagrywali. Nie wybiło ich z rytmu nawet to, że w trakcie seta kilka razy dochodziło do sprzeczek z arbitrami, Irańczycy nie mogli się pogodzić z decyzjami sędziów i kontestowali niemal każdą ich decyzję. Polacy jednak grali bardzo skutecznie na skrzydłach, a przyciśnięci rywale mylili się w zagrywce i ataku (w sumie 11 błędów). Walka w Teheranie rozgorzała od nowa!
Wściekła publiczność
Trzecia partia to popis Jakuba Jarosza, który kończył akcje ze sprytem i często doprowadzał rywali do wściekłości. Swoje dołożyli też Michał Kubiak i przede wszystkim Mateusz Mika, który przełamał się w ataku. Zespół trenera Antigi wspaniale walczył, a w szeregi rywali powoli wkradało się zwątpienie. Tak samo było w czwartym secie, którego od początku do końca kontrolowaliśmy.
– To zwycięstwo jest bardzo cenne, wykonaliśmy bardzo duży krok do Rio. To nasze tournee się kończy w najlepszym z możliwych sposobów – zwycięstwem. Przed wyjazdem z kraju trzy wygrane wzięlibyśmy w ciemno, żałować można pewnie pierwszego meczu w USA. Musimy tylko bezpiecznie dotrzeć do domu i przygotować się do meczów ze Stanami Zjednoczonymi – powiedział przed kamerą Polsatu Sport Fabian Drzyzga, a Mateusz Bieniek dodał: – To było przeżycie zagrać przy takiej wściekłej publiczności, a te ich trąbki dają nieźle po uszach. Na szczęście byliśmy zespołem i trzeba pochwalić Jakuba Jarosza, który wziął na siebie ciężar i zastąpił Bartosza Kurka.
Uwaga na Amerykanów
Polacy z trzech tygodni poza domem przywieźli dziesięć punktów i bardzo realną szansę na udział w turnieju finałowym. Warto pamiętać, że po raz ostatni awansowaliśmy do finałów LŚ w 2012 roku, gdy zespół Andrei Anastasiego zdobywał złote medale.
– Najważniejsze są punkty, ale jeszcze bardziej podobał mi się styl gry naszej drużyny. Musimy jednak pamiętać, by liczyć na siebie, a nie innych. Amerykanie są bardzo rozluźnieni i groźni, a osobiście nie liczyłbym, że Rosjanie coś ugrają w Iranie. W tej chwili lepsza drużyna z Rosji grała w igrzyskach europejskich niż LŚ – podsumował Ireneusz Kłos.
Z układu tabeli wynika, że by na pewno awansować do turnieju finałowego, bez względu na wyniki Iranu, biało-czerwoni muszą wywalczyć przynajmniej dwa punkty w starciach z USA (3 i 4 lipca w Krakowie).
IRAN 1
POLSKA 3
(25:23, 20:25, 20:25, 19:25)
IRAN: Marouf 3, Ebadipour 9, Gholami 6, Mahmoudi 12, Mirzajanpour 10, Seyed 9 oraz Marandi (l), Ghaemi 4, Mahdavi 1, Zarini, Ghafour 5. Trener: Kovač.
POLSKA: Łomacz, Kubiak 11, Nowakowski 5, Jarosz 22, Mika 14, Bieniek 11 oraz Zatorski (l), Buszek, Możdżonek, Wrona, Drzyzga. Trener: Antiga.
Widzów: 12 000.
TABELA GRUPY 1
Z–P Pkt Sety
1. Stany Zjednoczone 8–2 23 24:13
2. POLSKA 7–3 20 26:18
3. Iran 5–5 15 21:18
4. Rosja 0–10 2 8:30
W tym sezonie w LŚ w pierwszej kolejności o miejscu w tabeli decyduje liczba zwycięstw, a dopiero później pkt, czy ratio setów i małych pkt; do turnieju finałowego awansują z naszej grupy dwie najlepsze drużyny.