Liga Światowa: Polska - Bułgaria 2:3
Polska przegrała w Warnie z Bułgarią 2:3 (16:25, 25:20, 25:19, 23:25, 14:16) w meczu drugiego weekendu Ligi Światowej. W pierwszym piątkowym spotkaniu tej grupy Brazylia pokonała Kanadę 3:1 (23:25, 25:20, 25:22, 25:23).
Spotkanie rozpoczęło się od skutecznego ataku Dawida Konarskiego. Przy zagrywce Nikołaja Nikołowa Bułgarom szybko udało się wyjść na czteropunktowe prowadzenie 7:3, przez co trener Ferdinano De Giorgi zdecydował się poprosić o pierwszy czas. Na pierwszej przerwie technicznej przewaga gospodarzy wzrosła do 8:3. Podopieczni trenera Plamena Konstantinova świetnie spisywali się w polu serwisowym 13:7, nie pozwalając Polakom odrobić strat 14:9. Po nieudanej zagrywce Bartosza Kurka, drużyny zeszły na drugą przerwę techniczną przy sześciopunktowym prowadzeniu reprezentacji Bułgarii (16:10). Biało-czerwoni popełniali błędy w zagrywce, natomiast Bułgarzy sukcesywnie punktowali w tym elemencie 18:11. Szkoleniowiec Polaków wykorzystał drugi przysługujący mu czas na żądanie, lecz drużyna gospodarzy spokojnie kontrolowała przebieg pierwszej partii spotkania 22:12. W miejsce Dawida Konarskiego wszedł Maciej Muzaj. Skuteczny atak Nikołaja Nikołowa dał Bułgarom pierwszą piłkę setową 24:14, zaś cała partia zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem reprezentacji Bułgarii po nieudanej zagrywce Muzaja 25:16.
Drugi set był już zupełnie inny. Polacy wyszli na prowadzenie 5:3 dzięki m.in. asowi serwisowemu Michała Kubiak. Jeszcze przed przerwą techniczną (8:4) trener Plamen Konstantinov brał czas. Błąd w zagrywce popełnił Todor Skrimov 10:6. Skuteczny blok na Michale Kubiaku pozwolił Bułgarom zmniejszyć dzielący ich od Polaków dystans punktowy do 13:11. Po kolejnej nieudanej zagrywce Skrimova reprezentacja Polski objęła trzypunktowe prowadzenie na drugiej przerwie technicznej (16:13). Ferdinando De Giorgi zdecydował się na podwójną zmianę, w miejsce Dawida Konarskiego i Fabiana Drzyzgi pojawili się Grzegorz Łomacz oraz Maciej Muzaj (18:14). Na placu gry zameldował się także zmieniający Bartłomieja Lemańskiego Karol Kłos (19:15), zaś po stronie bułgarskiej pojawił się Georgi Seganov (21:16). Todor Skrimov popełnił błąd w ataku, posyłając piłkę bezpośrednio w aut (23:17), zaś zepsuta zagrywka tego zawodnika zakończyła drugą partię spotkania, wygraną tym razem przez Polaków 25:20.
Trzeciego seta Bułgarzy rozpoczęli z Georgim Seganovem jako podstawowym rozgrywającym. Jednak gospodarze nie ustrzegli błedów i było 8:5 dla Polski. Miejscowi odrobili straty, ale dobra passa na zagrywce Michała Kubiaka pozwoliła Polakom odbudować roztrwonioną przewagę (12:8), zaś Plamen Konstantinov zdecydował się wykorzystać pierwszy w tej partii czas na żądanie. Obraz gry nie uległ zmianie i pod drugiej przerwie gospodarzy. Przy stanie 18:14 groźnie wyglądającego urazu nabawił się Michał Kubiak, którego zastąpił Aleksander Śliwka. Efektownym atakiem z krótkiej popisał się Karol Kłos 21:16, a nieudana zagrywka Nikołaja Nikołowa dała Polakom pierwszą piłkę setową 24:18, zaś błąd Cwetana Sokołowa doprowadził do zwycięstwa biało-czerwonych 25:19.
Po wyrównanej walce Polakom udało się objąć prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej 8:7, lecz skuteczny atak Rozalina Pencheva dał minimalną przewagę punktową drużynie gospodarzy. Zmienne szczęście dopisywało raz jednej, raz drugiej drużynie, a wynik stale oscylował w okolicach remisu (13:13). Ferdinando De Giorgi zdecydował się na pierwszy czas dla swojego zespołu, po którym na prawym ataku zameldował się Dawid Konarski, doprowadzając tym samym do drugiej przerwy technicznej (16:15). O przerwę na żądanie niemal natychmiast poprosił Plamen Konstantinov (17:15), Cwetan Sokolov po raz kolejny pomylił się w ataku, dzięki czemu Polacy po raz pierwszy w tej partii wyszli na trzypunktowe prowadzenie (20:17). Po stronie bułgarskiej na boisku pojawił się Svetoslav Gotsev, który wzorem swoich poprzedników, także popełnił błąd zagrywki (21:19). Końcówka spotkania była wyjątkowo emocjonująca (21:21), obie reprezentacje w krótkim czasie poprosiły o wideoweryfikację, jednak ostatecznie to Bułgarom udało się zdobyć przewagę (23:22). Po polskiej stronie na zagrywce pojawił się Łukasz Kaczmarek, lecz skuteczna kiwka Bratoeva dała Bułgarom pierwszą piłkę setową (24:23). Błąd podwójnego odbicia Fabiana Drzyzgi zakończył czwartą partię spotkania, która padła łupem gospodarzy (25:23)
Tie break rozpoczął się od bardzo dobrej zagrywki Nikołaja Pencheva. Skuteczny atak ze środka Karola Kłosa doprowadził do kolejnego w dzisiejszym spotkaniu remisu (3:3), zaś Rozalin Penchev popełnił błąd przekroczenia linii dziewiątego metra. W ataku z dobrej strony prezentował się bułgarski środkowy Nikołaj Nikołov, który wyprowadził swoją drużynę na dwupunktowe prowadzenie (6:4). Zerwany atak Dawida Konarskiego doprowadził do zmiany stron przy trzypunktowej przewadze reprezentacji Bułgarii (8:5). W polskiej drużynie po raz kolejny doszło do podwójnej zmiany, a dzięki asowi serwisowemu Macieja Muzaja Polakom wreszcie udało się doprowadzić do wyrównania wyniku (10:10). Biało-czerwoni popełnili błąd dotknięcia siatki (12:11), a zepsuta zagrywka Dawida Konarskiego dała gospodarzom pierwszą piłkę meczową (14:13). Spotkanie zakończyło się podwójnym blokiem na Aleksandrze Śliwce (16:14) i zwycięstwem reprezentacji Bułgarii.
Szczegóły spotkania: http://worldleague.2017.fivb.com/en/group1/schedule/7566-Bulgaria-Poland