Liga Światowa: Polska - Rosja 0:3
Polska przegrała z Rosją 0:3 (22:25, 17:25, 21:25) w drugim meczu III weekendu Ligi Światowej fazy interkontynentalnej. MVP spotkania został wybrany Dmitrij Wołkow. To już czwarta porażka biało-czerwonych w tegorocznych rozgrywkach. Dalsza rywalizacja przenosi się do Łodzi. W sobotę i niedzielę Polacy zmierzą się odpowiednio z Iranem i Stanami Zjednoczonymi.
Polska po dwóch weekendach rywalizacji w Lidze Światowej ma na swoim koncie trzy zwycięstwa i trzy porażki. Jednak w dalszym ciągu zachowuje szanse na awans do Final Six, które zostanie rozegrane w Kurytybnie.
- Wszyscy przyjechaliśmy do Katowic po to, żeby zakwalifikować się do turnieju finałowego i pojechać do Brazylii. W Spodku zawsze grało się nam dobrze. Mam nadzieję, że tak będzie również tym razem i wykorzystamy tę szansę, i pojedziemy do Brazylii - powiedział na konferencji prasowej Michał Kubiak, kapitan biało-czerwonych.
Od pierwszego gwizdka na parkiecie mecz rozpoczął Michał Kubiak, który kilka dni temu doznał kontuzji podczas turnieju w Warnie. Pierwsza partia spotkania była wyrównana. Przy stanie 5:4 dla Polski kontuzji stawu skokowego doznał Ilja Własow. Jego miejsce na parkiecie zajął Wadim Lichoszerstow. Na pierwszą przerwę techniczną Polska schodziła z jednym oczkiem przewagi 8:7. Po wznowieniu gry biało-czerwoni wspierani dopingiem wypełnionego do niemal ostatniego miejsca Spodka włączyli przysłowiowy piąty bieg. Dzięki zagrywce Mateusza Bieńka objęli prowadzenie 14:11, a po udanym ataku ze środka Bartłomieja Lemańskiego schodzili na drugą pauzę prowadząc 16:14. Wystarczyła chwila nieuwagi, kilka prostych błędów w ataku po stronie polskiej drużyny i na tablicy widniał wynik 18:16 i 22:19 dla Sbornej. Rosjanie do końca utrzymali koncentrację i wygrali do 22. Wygraną asem serwisowym przypieczętował Lichoszerstow.
Ferdinando De Giorgi postanowił, że drugą partię od początku na przyjęciu rozpocznie Rafał Buszek, który w końcówce pierwszego seta zastąpił Bartosza Kurka. Niestety od pierwszych akcji skuteczniejsi na parkiecie byli Rosjanie 1:4.W tej sytuacji szkoleniowiec polskiego zespołu poprosił o czas dla swoich podopiecznych. W dalszej części tej partii Polacy nie wystrzegali się prostych błędów 4:8 i mieli spore problemy ze skutecznym atakiem. Na drugiej pauzie strata biało-czerwonych do Rosji wzrosła do pięciu oczek 11:16, a chwilę później do siedmiu 12:19. Taki wynik w dużej mierze wynikał z bardzo niskiej skuteczności w ataku Polaków. W tym fragmencie meczu reprezentacja Polski nie miała żadnych argumentów, aby nawiązać równorzędną walkę z przeciwnikiem. W ostatniej akcji skutecznym atakiem popisał się Igor Kliuka 25:17.
Zimny prysznic w secie numer dwa podziałał na polską drużynę. Od początku trzeciej partii zdecydowanie lepiej atakowali. Po udanym ataku Lemańskiego schodzili na przerwę techniczną prowadząc 8:7. W dalszej części seta zespoły grały punkt za punkt. Żadnej nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi. Po udanym bloku Dawida Konarskiego na Wołkowie, Polska prowadziła na drugiej pauzie 16:15. Po czasie siatkarze Sbornej odpowiedzieli równie dobrą grą w tym elemencie 19:16. Dołożyli do tego bardzo mocną zagrywkę - Wołkow posłał na stronę biało-czerwonych trzy asy serwisowe 21:16. Takiej straty punktowej podopiecznym Ferdinando De Giorgiego nie udało się już odrobić. W czwartkowy wieczór musieli uznać wyższość Rosji. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa ze środka zdobył Lichoszerstow 25:21.
Polska – Rosja 0:3 (22:25, 17:25, 21:25)
Polska: Dawid Konarski, Bartosz Kurek, Bartłomiej Lemański, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (L) oraz Rafał Buszek, Maciej Muzaj, Grzegorz Łomacz, Aleksander Śliwka
Rosja: Ilja Własow, Dmitrij Kowalew, Dmitrij Wołkow, Maksim Żygałow, Igor Kliuka, Iljas Kurkajew, Roman Martyniuk (L) oraz Wadim Lichoszerstow, Siergiej Antipkin
Statystyki meczu: http://worldleague.2017.fivb.com/en/group1/schedule/7584%20poland%20russia/post