Liga Światowa: USA - Iran 3:0
Rozpoczął się ostatni weekend fazy grupowej Ligi Światowej, który ostatecznie wyłoni finałową szóstkę. Biało-czerwoni o udział w Final Six zawalczą z Rosją, USA i Iranem, najpierw w Katowicach, potem w Łodzi. Preludium do piątkowego spotkania Polski z Rosją w katowickim Spodku było stracie Iranu i USA, wygrane przed drużynę z Ameryki Północnej 3:0 (25:17, 25:22 30:28). MVP: Taylor Sander.
Jeśli ktoś bacznie śledził ubiegłoroczną edycję „Światówki”, to przyglądając się obecnej kadrz Stanów Zjednoczonych może być lekko zaskoczony. Trener Speraw, z różnych względów, mocno odświeżył zestaw zawodników i postawił na ogrywanie tych, którzy dopiero rozpoczynają drogę po szczeblach reprezentacyjnej kariery. Z dwunastki, która w 2016 roku walczyła na turnieju finałowym w Krakowie, do Katowic przyjechało tylko pięciu siatkarzy - Christenson, Sander, Smith, K. Shoji i E. Shoji. Więcej znajomych twarzy było wśród Irańczyków, u których w tym roku zabrakło przede wszystkim rozgrywającego Mahdaviego. Pojawiło się natomiast kilku nowych graczy, ale głównie na ławce rezerwowych.
Przed ostatnim turniejem trwającej edycji LŚ zarówno Iran (siódmy w klasyfikacji), jak i Stany Zjednoczone (8) zachowały możliwość awansu do Final Six. Do piątej w tabeli Polski traciły dwa oczka, a do szóstej Bułgarii tylko jedno. Więcej wiary w końcowy sukces i więcej motywacji wykazywali początkowo Amerykanie, którzy od pierwszej piłki mocno naciskali na rywali i pewnie wygrali inauguracyjną partię do 17. Irańczycy nieźle przyjmowali, ale mieli ogromne problemy z kończeniem swoich akcji w ataku (tylko 30% skuteczności). Amerykanie z kolei byli niezwykle skuteczni w kontrataku i tym wypracowali sobie wysoką przewagę.
W drugiej części gry Irańczycy weszli już na właściwe obroty i rozpoczęła się zacięta, wyrównana batalia na styku punktowym (15:15). W decydującej fazie seta siatkarze Johna Sperawa zablokowali atak Seyeda na środku i odskoczyli na dwa oczka (19:17). Również ostatni punkt w tym fragmencie meczu zdobyli blokiem, tym razem zamykając przestrzeń na skrzydle. Trzecią partię goście z Ameryki Północnej także rozpoczęli od doskonałej gry na siatce i szybko zbudowali dystans punktowy (5:1). Podopieczni Igora Kolakovica zdołali zniwelować różnicę i znów trwała bitwa punkt za punkt. (14:13). Po drugiej regulaminowej przerwie Persowie złapali drugi oddech i wzmocnili siłę ataku, co zaowocowało czteropunktowym prowadzeniem (18:22 i 20:24). M.in. dzięki świetnej zagrywce Davida Smitha Amerykanie odrobili straty, a chwilę później, po twardej walce na przewagi przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Wygrana 3:0 pozwoliła Amerykanom przeskoczyć Iran w klasyfikacji i zachować szansę na wywalczenie biletów do brazylijskiej Kurytyby. W najbliższą sobotę zagrają w Łodzi z Rosją, a w niedzielę z Polską.
Statystyki meczu: http://worldleague.2017.fivb.com/en/group1/schedule/7583-iran-usa/post
Powrót do listy