LM: Arkas Izmir - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
Arkas Izmir przegrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 28:30, 23:25) w pierwszym meczu grupy E Ligi Mistrzów. Spotkanie było bardzo wyrównane. W końcówkach więcej spokoju zachowali mistrzowie Polski, którzy zapisali na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w tegorocznym sezonie europejskich rozgrywek. W innym pojedynku tej grupy Noliko Maaseik przegrał z Trentino Diatec 1:3 (17:25, 23:25, 25:23, 17:25).
- Liga Mistrzów jest najlepszym turniejem świata na poziomie klubowym. To zaszczyt brać w niej udział. Pierwszy mecz rozgrywamy z polską drużyną - ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. To zespół, który składa się z bardzo utalentowanych zawodników. Większość z nich gra w reprezentacji Polski i jest jeszcze kilku graczy z reprezentacji Belgii, Francji i Portoryko. Ponadto będziemy grać przeciwko jednemu z najlepszych rozgrywających świata, Benjaminowi Toniuttiemu - powiedział przed spotkaniem Glenn Hoag, trener tureckiej drużyny.
Pierwszą partię spotkania od punktowego ataku ze środka rozpoczął Mateusz Bieniek 1:0. Na początku tego seta obaj rozgrywający bardzo często rozgrywali piłki do swoich środkowych 4:4. Chwilę przed przerwą techniczną to gospodarze objęli jednopunktowe prowadzenie 8:7. Do stanu 11:11 zespoły grały punkt za punkt. Następnie siatkarze Arkasu dzięki dobrej grze blokiem odskoczyli na trzy oczka 14:11. W tej sytuacji Andrea Gardini, trener ZAKSY poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Kędzierzynianie uspokoili swoją grę i tym razem to oni zmusili przeciwników do błędów 15:15. Od tego momentu zespoły ponownie grały punkt za punkt. Końcówka premierowej odsłony meczu była zacięta. Jednak więcej zimnej krwi zachowali polscy zawodnicy. Najpierw asa serwisowego na stronę rywali posłał Łukasz Wiśniewski, a w kolejnej akcji skutecznie z prawego skrzydła zaatakował Maurice Torres 25:23.
Seta numer dwa od dobrego ataku z lewego skrzydła rozpoczął Gökhan Gökgöz 1:0. W tej części meczu drużyny grały bardzo równo. Chwilę przed przerwą techniczną zagrywkę zepsuł Sam Deroo 7:8. Niestety w dalszej części tej partii ZAKSA zaczęła mieć problemy ze skutecznym atakiem, co wykorzystali zawodnicy z Turcji 16:13 i 18:15. Impuls do lepszej gry mistrzom Polski dał Deroo, który popisał się kilkoma dobrymi serwisami 19:20. Z kolei punktowy blok na Christianie Frommie dał ekipie z Kędzierzyna-Koźla remis 20:20. Końcówka drugiej partii była niezwykle zacięta. Drużyny grały na przewagi. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili kędzierzynianie 30:28. Ostatni punkt dzięki punktowej zagrywce zdobył Torres.
W kolejnej partii ZAKSA poszła za ciosem. Podobudowana wygraną w dwóch zaciętych końcówkach zaczęła trzeciego seta od prowadzenia 8:5. W dalszej części to polski zespół dyktował warunki gry. Zawodnicy nie zwalniali ręki ani w polu serwisowym, ani w ataku. Nie do zatrzymania był Torres. To właśnie po jego kolejnym udanym ataku mistrzowie Polski schodzili na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:11. Co prawda podopieczni Glenna Hoag'a starali się jeszcze nawiązać walkę w polską drużyną. Jednak to zespół z Opolszczyzny kontrolowała grę 23:20. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa z lewego skrzydła zdobył Deroo 25:23.
Relacja punktowa: http://cevlive.cev.lu/DV_LiveScore.aspx?ID=30847
Statystyki meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=30847
Powrót do listy