LM: awans PGE Skry!
PGE Skra Bełchatów pokonała Hypo Tirol Innsbruck 3:0 (25:22, 25:23, 25:23) w czwartym meczu grupy F DenizBank Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski potrzebowali tylko trzech setów, aby zapewnić sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
W pierwszym pojedynku tych drużyn wygrała PGE Skra, ale Austriacy napsuli bełchatowianom sporo krwi. Początek meczu rewanżowego pokazał, że o zwycięstwo w hali Energia też nie będzie łatwo. Bełchatowianie psuli często zagrywkę i mieli problemy z wyjściem na prowadzenie. Wystarczyło jednak poprawić ten element gry i na efekty nie musieliśmy długo czekać. Kilka razy z kolei bardzo dobrą zagrywką popisał się Wojciech Włodarczyk, który do spółki ze Srećko Lisinacem wyprowadzili PGE Skrę na prowadzenie 14:10. Mistrz Polski zaczął grać coraz efektowniej. Przy stanie 15:13 fantastycznym, pojedynczym blokiem popisał się Nicolas Uriarte, a chwilę później „gwoździem” popisał się Andrzej Wrona. Przy wyniku 20:15 w szeregi gospodarzy wkradła się nerwowość, a przyjezdni szybko to wykorzystali i odrobili cztery punkty. Ostatnie słowo w tym secie należało jednak do mistrza Polski.
Drugą partię lepiej rozpoczęli siatkarze Hypo Tirola, którzy objęli wysokie prowadzenie 6:2. Goście długo się nim nie nacieszyli, bo po wejściu na pole zagrywki Nicolasa Marechala ta przewaga stopniała do jednego punktu. Francuz prezentował się na pozycji atakującego bardzo pewnie. Pomiędzy pierwszą a drugą przerwą techniczną bełchatowianie znów dali się zaskoczyć Austriakom, którzy prowadzili 16:12. Po raz kolejny nadzieję gospodarzom przywrócił Marechal, który swoimi serwisami sprawiał przyjezdnym mnóstwo problemów. PGE Skra długo goniła rywala, ale w końcu się udało. Po świetnym ataku ze środka do stanu 21:21 doprowadził Facundo Conte. Historia najwidoczniej lubi się powtarzać, bo Austriacy po raz kolejny w tej rywalizacji mieli sporą przewagę nad mistrzem Polski i po raz kolejny ją roztrwonili. Znów lepsi okazali się bełchatowianie.
Obie drużyny toczyły też zacięty pojedynek w trzeciej odsłonie meczu. Zarówno PGE Skra jak i Hypo Tirol miały kłopoty z utrzymaniem równej gry. Punkty zdobywały falami. Wśród bełchatowian na wiele ciepłych słów zasłużył Marechal, który z powodzeniem zastępował Mariusza Wlazłego. Na drugiej przerwie technicznej o jeden punkt lepsi byli podopieczni Miguela Falaski. W końcówce znów więcej zimnej krwi zachowali siatkarze z Bełchatowa i zasłużenie awansowali do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Tuż po końcowym gwizdku kibice odśpiewali gromkie "sto lat" Kacprowi Piechockiemu, który w dniu meczu obchodził swoje 19 urodziny.
PGE Skra Bełchatów - Hypo Tirol Innsbruck 3:0 (25:22, 25:23, 25:23)
PGE Skra: Uriarte, Conte, Wrona, Marechal, Włodarczyk, Lisinac, Piechocki (libero) oraz Muzaj, Brdjović.
Hypo Tirol: Ropret, Juhkami, Hein, Peda, Souza da Silva, Venno, Provenzano (libero) oraz Frances.