LM: Azimut Leo Shoes Modena - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1
W drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów ZAKSA Kędzierzyn-Koźle spotkała się na wyjeździe z włoskim Azimutem Leo Shoes Modena. Po zaciętym, ciekawym spotkaniu wygrała Modena 3:1 (25:23, 25:21, 22:25, 26:24). ZAKSA zajmuje aktualnie 2. miejsce w rupie B, z jednym zwycięstwem i jedną porażką na koncie.
Podopieczni jednego z najbardziej utytułowanych trenerów w historii siatkówki Julio Velasco w pierwszym meczu Ligi Mistrzów ulegli 0:3 faworytowi grupy B. Cucine Lube Civitanovej, która już niebawem, 15 stycznia, zawita do nowej hali Arena w Gliwicach, by zmierzyć się z wicemistrzem Polski. Siatkarze ZAKSY natomiast zainaugurowali zmagania w najważniejszym europejskim pucharze wygraną 3:0 z CEZ Karlowarsko.
Azimut Modena utrzymuje się w czołówce włoskiej ligi, na czwartym miejscu, mając na koncie 9 zwycięstw i 3 porażki. Niekwestionowaną gwiazdą zespołu jest Iwan Zajcew, a jednym z jego najmocniejszych punktów amerykański rozgrywający Micah Christenson. Ważnym ogniwem ekipy z Modeny jest także polski przyjmujący Bartosz Bednorz, który potyczkę z ZAKSĄ rozpoczął w kwadracie dla rezerwowych, ale pojawił się na boisku jeszcze w pierwszym secie, gdy kędzierzynianie odrobili czteropunktową stratę do rywali i doprowadzili do remisu po 15. Potem zespoły biły się punkt za punkt. Dopiero gdy Aleksander Śliwka popełnił błąd w przyjęciu zagrywki Simone Anzaniego, gospodarze odskoczyli na dwa oczka, a chwilę później cieszyli się ze zwycięstwa w inauguracyjnej partii.
W drugiej odsłonie polska drużyna częściej zmuszała rywali do popełniania błędów własnych, ale tylko w początkowej fazie gry - niedokładne przyjęcie, nieskończone akcje w ataku i szybko odskoczyła na 4 punkty (3:7). Ale równie szybko miejscowi odrobili straty i podobnie jak w pierwszym secie, drużyny biły się cios za cios, a wynik oscylował wokół remisu. Decydująca faza gry także była podobna do tej wcześniejszej, bo Modena znów stłamsiła wicemistrzów Polski na siatce i ostatecznie zapisała na swoim koncie kolejną partię.
Trzecią część spotkania ZAKSA rozpoczęła od bardzo dobrej gry i wysokiego prowadzenia (4:9). Później jednak kłopoty z kończeniem piłek miał Sam Deroo, a po drugiej stronie siatki nie mylił się Iwan Zajcew. Dobrze spisywali się także Urnaut i Bednorz – pierwszy w polu serwisowym, drugi w ataku, co pozwoliło ich drużynie wyrównać straty przy wyniku 11:11. Tym razem jednak role się odwróciły i już w połowie seta kędzierzynianie „przycisnęli” przeciwników, zmuszając ich do popełniania błędów, a trenera Velasco do dokonania sporych roszad w składzie. Wyższość ZAKSY przypieczętował atakiem z lewego skrzydła Łukasz Kaczmarek.
W kolejnym fragmencie rywalizacji podstawowi gracze Modeny wrócili do gry, a obydwa zespoły stworzyły bardzo dobre widowisko, pełne zaciętych, przedłużonych akcji, atomowych zbić i nieszablonowych zagrać obydwu rozgrywających. Szala ze zdobyczami punktowymi była raz po polskiej stronie siatki, a raz po włoskiej i dopiero emocjonująca batalia na przewagi pozwoliła rozstrzygnąć losy seta i meczu. Skuteczny w całym starciu Sam Deroo, dwukrotnie pomylił się w kluczowym momencie - najpierw został zatrzymany blokiem, a potem posłał piłkę meczową w aut.
Relacja punkt po punkcie: https://cevlive.cev.eu/DV_LiveScore.aspx?ID=31832
Statystyki meczu: https://www.cev.eu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=31832
Powrót do listy