LM: Czas rozstrzygnięć
Teoretycznie, wszystkie polskie zespoły - Jastrzębski Węgiel, Asseco Resovia Rzeszów i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wciąż mają szanse na awans do kolejnej rundy rozgrywek Ligi Mistrzów, ale przed ostatnią kolejką spotkań fazy grupowej tylko siatkarze Lorenzo Bernardiego mogą spać spokojnie.
Grupowa część rozgrywek Ligi Mistrzów dobiega końca. Dwa zespoły z gr. D., Itas Diatec Trentino i Berlin Recycling Volleys zakończyły rywalizację tydzień temu. Pozostałe pojedynki szóstej i ostatniej kolejki zostaną rozegrane w środę 18 grudnia.
Wspaniałe widowisko
Jedynym przedstawicielem PlusLigi, który już zapewnił sobie awans do dalszych gier jest Jastrzębski Węgiel. Śląska ekipa występuje w gr. F. z Halkbankiem Ankara, Hypo Tirolem Innsbruck i Tomisem Constanca, który w poprzedniej kolejce niespodziewanie pokonał turecki gwiazdozbiór z Ankary. W ostatnim pojedynku grupowym Jastrzębski Węgiel podejmie właśnie Halkbank Ankara. Przed decydującym o pierwszej lokacie w klasyfikacji starciem obydwie ekipy mają po 12 oczek i obydwie już zapewniły sobie udział w fazie play off . - Zawalczymy o pierwsze miejsce w grupie i to z pewnością uczyni ten mecz bardziej atrakcyjnym. Jestem pewien, że to będzie wspaniałe widowisko - nie ma wątpliwości kapitan JW Michał Łasko.
Nerwowe liczenie punktów
Sytuacja pozostałych polskich drużyn, mistrza i wicemistrza kraju jest mniej kolorowa, a losy ich awansu do kolejnej rundy leżą także w rękach rywali. W grupie C. siatkarze Asseco Resovii, aby uniknąć oglądania się na przeciwników muszą wygrać z Paris Volley za 3 oczka. Utrata choćby jednego punktu spowoduje gorączkowe kalkulowanie i czekanie na potknięcie innych (przy równej ilości punktów o miejscu w grupowej tabeli decydują kolejno: liczba wygranych meczów, bilans setów, ratio punktowe i w ostateczności wynik bezpośredniej konfrontacji). - To będzie najważniejsze spotkanie tej części sezonu, musimy pokonać rywali z Paryża - akcentuje Andrzej Kowal, szkoleniowiec Resovii.
W najtrudniejszej sytuacji znajduje się kędzierzyńska ZAKSA, która z siedmioma oczkami w tabeli ma iluzoryczne szanse na awans do kolejnego etapu LM. Pierwszym niezbędnym warunkiem jest wywalczenie kompletu punktów w rywalizacji z tureckim Galatasaray Stambuł. Drugim porażka VfB Friedrichshafen ze zwycięzcą gr. F. Knack Roeselare (15 oczek). Kędzierzynianie potrzebują także pomocy Biełgorie Biełgorod, który mając już awans w kieszeni zagra na wyjeździe z Noliko Maaseik oraz wicelidera gr. A. Tours VB, który zmierzy się z bułgarskim Markiem Union Dupnica lub…Resovii Rzeszów.
Obrońca trofeum za burtą
Zwycięzca ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów Lokomotiw Nowosybirsk nie będzie miał szansy na obronę tytułu. Siatkarze Andrieja Woronkowa przegrali do tej pory trzy pojedynki w grupie E. i z siedmioma zdobytymi punktami zajmują trzecią lokatę, bez szans na awans do dalszych gier. O prymat w „grupie śmierci” zawalczą Zenit Kazań i Lube Banca Marche Macerata, w bezpośredniej konfrontacji.
Grają dalej
Przed ostatnią kolejką spotkań fazy grupowej awans do dalszych gier zagwarantowało sobie dziewięć zespołów: Copra Elior Piacenza (gr. A), Biełgorie Biełgorod (gr. B), Itas Diatec Trentino i Recycling Volleys Berlin (gr. D), Zenit Kazań i Lube Banca Marche Macerata (gr. E), Halkbank Ankara i Jastrzębski Węgiel (gr. F) oraz Knack Roeselare (gr. F).