LM: PGE Skra Bełchatów gra w Lublanie
Jutro czekają nas kolejne emocje w Lidze Mistrzów. PGE Skra Bełchatów zagra w czwartek w Lublanie mecz trzeciej kolejki z ACH Volley. – Będzie to ważne spotkanie, które może przedłużyć nasze nadzieje na wyjście z grupy. Postaramy się przywieźć pozytywny rezultat – mówi Bartosz Kurek, który pamięta wszystkie konfrontacje PGE Skry z zespołem ze Słowenii.
Zaczęło się od rywalizacji o 3. miejsce w Lidze Mistrzów 2009/2010. W spotkaniu decydującym o brązowym medalu rozgrywek bełchatowianie wygrali 3:1.
- W tamtym czasie sam awans zespołu ze Słowenii do Final Four był dużą niespodzianką. Nie wiedzieliśmy do końca, czego się po nim spodziewać. Po meczu towarzyszyła nam dość duża euforia, bo niecodziennie zdobywa się taki medal – wspomina atakujący.
W sezonie 2011/2012 PGE Skra mierzyła się z ACH Volley w fazie grupowej. W Bełchatowie żółto-czarni wygrali 3:2, w rewanżu pokonali rywali bez straty seta. W obu zespołach są siatkarze, którzy pamiętają te konfrontacje. W ekipie pomarańczowych smoków to kapitan Andrej Flajs. W drużynie żółto-czarnych poza wspomnianym Kurkiem, to Mariusz Wlazły, Robert Milczarek i Karol Kłos.
- Jechaliśmy kilka godzin z postojem, chyba w Austrii. Tym razem lecimy samolotem i myślę, że jest to lepsze wyjście, niż podróż autokarem – przyznaje środkowy PGE Skry. – Wygraliśmy dość łatwo, dobrze się zaprezentowaliśmy i oby tak też było tym razem. Warunki do gry są bardzo dobre, bo hala jest nowa i mamy zapewnione wszystko, co jest potrzebne, aby dobrze się przygotować do spotkania – dodaje Bartek.
Rywal PGE Skry to trzynastokrotny mistrz Słowenii, który od 2005 roku nieprzerwanie zdobywa mistrzostwo kraju, dziewięć razy triumfował też w Pucharze Słowenii, a dodatkowo, w związku z nie najsilniejszymi rozgrywkami, regularnie występuje też w Lidze MEVZA, zrzeszającej zespoły ze Słowenii, Austrii, Chorwacji, Węgier i Słowacji. W ubiegłym sezonie właśnie ACH Volley okazał się najlepszy, a od 2007 roku triumfował w tych rozgrywkach już siedmiokrotnie.
- To drużyna, który od dawna liczy się w Europie i zespoły, które tu przyjeżdżają, muszą być przygotowane na ciężki bój. Tak też jest z nami. Przede wszystkim musimy jednak skoncentrować się na naszej grze, aby odbudować nasze morale po porażce z ZAKSĄ – przyznaje Kurek, a Kłos dodaje: - Potrzebujemy zwycięstwa, jeżeli chcemy grać dalej, a chcemy – to musimy zbierać punkty jak tylko się da.
Trzecia kolejka Ligi Mistrzów: ACH Volley Lublana – PGE Skra Bełchatów, 19 stycznia (czwartek) godz. 18:00
Transmisja w Polsacie Sport