LM: VfB Friedrichshafen - ZAKSA 2:3
VfB Friedrichshafen przegrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 2:3 (22:25, 25:15, 18:25, 25:19, 20:22) w meczu drugiej kolejki Ligi Mistrzów. Było to drugie zwycięstwo podopiecznych trenera Sebastiana Świderskiego w tej edycji rywalizacji w grupie G.
W mecz lepiej weszli wicemistrzowie Polski, którzy błyskawicznie odskoczyli rywalom. ZAKSA grała spokojnie, wykorzystywała błędy graczy VfB. Było 4:1, 9:4 i 14:6. Ekipa z Friedrichshafen otrząsnęła się z letargu i zaczęła odrabiać starty. Świetnie spisywał się Walentin Bratojew. Po akcjach bułgarskiego przyjmującego gospodarze zbliżyli się na punkt (18:17). Kędzierzynianie nie dali się złamać, a gdy asem serwisowym popisał się Michał Ruciak stało się jasne, że tę partię wygrają.
W drugim secie sytuacja odwróciła się. Po pierwszej przerwie technicznej to zespół z Niemiec seriami zdobywał punkty, a siatkarze ZAKSY nie potrafili znaleźć sposobu na rozpędzonych rywali. Zawodnicy VfB wzmocnili zagrywkę, dobrze grali wyblokiem i wykorzystywali kontry. Asy serwisowe Baptiste Geiler'a oraz Wiktora Josifowa doprowadziły do wyrównania stanu meczu.
Po zmianie stron podopieczni Sebastiana Świderskiego znów zagrali koncertowo i narzucili przeciwnikowi swoje warunki. Paweł Zagumny popisał się kiwką, Jurij Gladyr zablokował Josifowa, a Marcin Możdżonek punktował z zagrywki i przyjezdni prowadzili 15:9. Za moment Dick Kooy wykorzystał kontratak, a Grzegorz Bociek posłał asa i ZAKSA miała już osiem oczek przewagi (21:13).
Niestety drużyna z Kędzierzyna-Koźla nie poszła za ciosem. W kolejnej odsłonie w grze naszych pojawiły się błędy, spadła skuteczność i wkradła nerwowość. Niemcy zwietrzyli swoją szansę na doprowadzenie do tie-breaku. Kilka wygranych akcji dodało im skrzydeł. VfB w pewnym momencie osiągnęło siedmiopunktową przewagę i pewnie wygrało.
Decydujący set był ozdobą meczu. Zespół z Friedrichshafen lepiej rozpoczął i szybko odskoczył na 4:1. Atak Wojciecha Ferensa i dwa skuteczne bloki dały nam remis. Walka punkt za punkt trwała do stanu po 11. Wtedy ze skrzydła punktował Ferens, a w kolejnej akcji zablokowany został Bratojew. ZAKSA pierwsza miała meczbola, ale szczęście uśmiechnęło się do rywali. Wyrównał po kontrze Wencisław Simeonow, a za moment punktował z zagrywki Max Gunthor i to gospodarze stanęli przed szansą na zwycięstwo. Rozgorzałą fantastyczna walka. Raz jeden, a raz drugi zespół miał swoje okazje do skończenia spotkania. Przełamanie nastąpiło przy remisie 20:20. Ważną akcję skończył Ferens, a w kolejnej Simeonow zaatakował w aut i to kędzierzynianie unieśli ręce w geście triumfu.
VfB: Josifow, Bratojew, Gunthor, Jovović, Geiler, Duennes, Grebennikov (l) - Gocew, Gergye, Simeonow, Zimmermann; ZAKSA: Zagumny, Ruciak, Kooy, Możdżonek, Gladyr, Bociek, Gacek (l) - Lewis, Pilarz, Wiśniewski, Ferens