LM: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Diatec Trentino 3:2
Kilka dni temu mistrz Polski konfrontował swoje siły z mistrzem Włoch, teraz przyszła kolej na wicemistrza. W drugiej serii spotkań Ligi Mistrzów ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała 3:2 (18:25, 24:26, 25:23, 25:16, 15:12) z Diatec Trentino i obroniła pozycję lidera grupy E.
Z najlepszą włoską drużyną, Cucine Lube Cvitanova kędzierzynianie stoczyli twardy, ale piękny siatkarsko bój w ramach Klubowych Mistrzostw Świata, w którym okazali się gorsi zaledwie o dwa oczka, w tie breaku granym do 18. Najlepsza ekipa włoskich rozgrywek dotarła aż do wielkiego finału tego turnieju. Równie dobrze radzi sobie w rodzimej lidze, w której piastuje fotel lidera, mając na koncie zaledwie jedną porażkę. Znacznie mniej imponująco toczą się ligowe losy Trentino, które po dwunastu kolejkach spotkań plasuje się na ósmym miejscu w klasyfikacji i przegrało już aż pięć razy. W najważniejszym pucharze europejskim, podobnie jak ZAKSA pewnie wygrali inauguracyjny mecz (z Noliko Maaseik, 3:1).
Najwyraźniej siatkarze z Trydentu postanowili powetować sobie niepowodzenia ligowe w Europie, bo spotkanie z ZAKSĄ rozpoczęli w wysokiego „c”, świetnie grali w defensywie i ataku (57% na 37% kędzierzynian), pewnie na siatce. Gospodarze mieli spory udział w inauguracyjnym zwycięstwie rywali, bo przystąpili do meczu bez animuszu, jakby myślami byli już przy wigilijnym stole. Nie razili żadnym elementem, ale najbardziej widoczna była niemoc w ataku. Nawet Sam Deroo, zazwyczaj najpewniejszy gracz mistrzów Polski, nie potrafił sforsować włoskiej ściany rąk, popełniając trzy błędy z rzędu (14:21).
W drugiej partii było więcej walki, bardziej skutecznie grali Torres i Buszek, ale wciąż nie mógł odnaleźć się Deroo. Mimo tego, Benjamin Toniutti uparcie grał do niego piłki sytuacyjne i podobnie jak w secie otwarcia, Belg zaliczył dwie „czapy” w serii (20:21). Świetna zagrywka Łukasza Wiśniewskiego sprawiła, że to ZAKSA miała pierwszą piłkę setową, ale Bieniek nie skończył ataku z krótkiej. Wtedy w polu serwisowym zadaniowo pojawił się Renee Teppan i dwoma punktowymi serwami rozstrzygnął drugą odsłonę.
Trzecia część rywalizacji pokazała jak istotnym ogniwem ZAKSY jest Sam Deroo, który po dwóch setach miał zaledwie 17% wydajności w ataku. W trzecim złapał wiatr w żagle i najpierw postraszył przeciwników zagrywką, a potem atakiem (16:14). Niestety, przyjmujący kędzierzynian nie był w stanie utrzymać dobrej dyspozycji w dłuższym wymiarze czasu i przy wyniku 17:19 zastąpił go Rafał Szymura. Młody zmiennik mistrzów kraju bardzo dobrze wywiązał się ze swojego zadania i pomógł drużynie przedłużyć rywalizację.
Czwarta partia pokazała dlaczego Trento ma kłopoty w rozgrywkach ligowych. Gdy tylko nasi siatkarze przycisnęli rywali zagrywką, ci zaczęli się gubić. Simone Giannelli wystawiał niedokładne piłki, a jego koledzy mieli ogromne kłopoty z ich kończeniem. Do tego praktycznie cała drużyna straciła moc w polu zagrywki. Za to ZAKSA całkowicie się odbudowała i bez problemu wyrównała stan setów. Podobnie było w tie breaku - najpierw zespoły szły łeb w łeb, ale kiedy kędzierzynianie osiągnęli dwa oczka przewagi, po drugiej stronie siatki zaczęły się nerwy i pojawiły się błędy, które pogrążyły podopiecznych trenera Lorenzettiego (36 w całym spotkaniu na 25 ZAKSY).
Statystyki meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=30849
Powrót do listy