Łomacz: kwestię awansu chcemy sami rozstrzygnąć.
Dziś rozpocznie się gra w drugiej rundzie mistrzostw świata. Polacy w Ankonie będą mieli rywali z najwyższej półki - mistrza świata Brazylię oraz brązowego medalistę Bułgarię. - Kwestię awansu chcemy rozstrzygnąć sami - mówi Grzegorz Łomacz.
Pierwszym rywalem będzie Brazylia, z którą Polska w tym roku spotkała się pięć razy i zwyciężyła tylko 18 sierpnia w czasie otwarcia hali w Trójmieście. W spotkaniu z Bułgarią, podczas Memoriału Wagnera, także musieliśmy uznać wyższość przeciwników. To jednak jest już przeszłość. – Wyniki Memoriału Wagnera nie mają teraz znaczenia – mówi rozgrywający naszej reprezentacji Grzegorz Łomacz.
PlusLiga: Czy osiągnięte rezultaty podczas rozgrywanego w tym roku w Bydgoszczy Memoriału Wagnera zostały w Waszych głowach?
Grzegorz Łomacz: Te wyniki nie mają żadnego znaczenia, bo to był zupełnie inny etap przygotowań. Tam rezultat nie był najważniejszy, tylko możliwość spotkania z najsilniejszymi drużynami.
Michał Ruciak: Też tak uważam. Poza tym, już Czesi udowodnili, że wyniki z Memoriału nie mają znaczenia, bo w Bydgoszczy przegrali każdy mecz, a z Bułgarią na mistrzostwach świata, wygrali. Memoriał odbywał się ponad miesiąc temu. Był wtedy inny etap przygotowań. Byliśmy inną drużyną. Nasza gra wyglądała zupełnie inaczej. Tamten turniej nie ma teraz najmniejszego znaczenia.
- Jakbyście porównali polską reprezentacje z sierpnia 2010 roku z tą z końca września 2010?
Michał Ruciak: - Jesteśmy mocniejsi i to widać. Widać w naszej grze. Gra się poprawiła - jest bardziej dynamiczna. To są mistrzostwa i tu gra się inaczej… Praktycznie gramy o każdą piłkę , o każdy punkt, nie ma żadnego odpuszczania poszczególnej akcji. Na pewno to widać. Gra jest lepsza – wygraliśmy trzy mecze w grupie i teraz gramy kolejne. Na tym będziemy się koncentrować.
Grzegorz Łomacz: Złapaliśmy dużo świeżości od czasu Memoriału. Jesteśmy bardziej dynamiczni, gra inaczej wygląda. Jesteśmy na innym etapie. Teraz właśnie ma wyjść cały potencjał drużyny – na Memoriale tego nie było.
- Za Wami dwa dni przerwy. Mieliście trochę wolnego, czy spędziliście ten czas na treningach? Mieliście możliwość zwiedzić miasto?
Grzegorz Łomacz: - Nie zwiedzaliśmy. Nie po to tu przylecieliśmy. Koncentrujemy się na meczach, które przed nami. Była podróż i „przeprowadzka” do Ankony. Mieliśmy dwa krótkie treningi, żeby poczuć piłkę i cały czas być w rytmie. Czekamy teraz na mecz.
- Jakie jest nastawienie przed kolejnymi meczami?
Michał Ruciak: - Na pewno bojowe. Jak przed każdymi meczami. Przyjechaliśmy tu wygrywać, nie kalkulować, które miejsce jest lepsze. Żeby dość do finału, trzeba wygrać wszystkie mecze. My chcemy dostać się do czwórki. Teraz myślimy o meczu z Brazylią, który przed nami. Potem będziemy dopiero zastanawiać się nad kolejnymi.
- Mimo zajęcia pierwszego miejsca w grupie F, mecze rozgrywamy w pierwszym i drugim dniu turnieju w Anconie. Może zdarzyć się tak, że o naszym awansie będzie decydował mecz między Bułgarią a Brazylią.
Grzegorz Łomacz: Chcemy rozstrzygnąć te mecze na naszą korzyść, tak aby mecz między Brazylią a Bułgarią już o niczym dla nas nie decydował. Abyśmy po tych dwóch dniach byli pewni awansu do kolejnej rundy i spokojnie patrzyli na przebieg innych spotkań.
Terminarz meczów polskich siatkarzy:
30.9.2010 o 21.00 z Brazylią
1.10.2010 o 17.00 z Bułgarią