Lorenzo Bernardi: nasz cel jest zawsze jeden
Poniedziałkowym meczem z Wkręt-metem AZS-em Częstochowa Jastrzębski Węgiel zakończy rundę zasadniczą sezonu 2012/2013. W tym momencie zespół Lorenzo Bernardiego zajmuje 3. pozycję w ligowej tabeli. Po przegranej w sobotę w Bydgoszczy 2:3 jastrzębianie stracili szansę na zajęcie pierwszego miejsca przed rozstawieniem zespołów w pierwszej rundzie fazy play off.
– Walczyliśmy o zachowanie tej szansy, jak tylko mogliśmy. Nie udało się. Można żałować zwłaszcza pierwszego seta, w którym przydarzył nam się przestój przy zagrywce Dawida Konarskiego. Potem doszło do tie-break’a, w którym byliśmy blisko wygranej. Stało się inaczej. Ale Bydgoszcz nie pierwszy raz w tym sezonie zdołała pokonać mocnego rywala – przypomina Lorenzo Bernardi.
„Pomarańczowi” wciąż zachowują szansę na zakończenie tej części sezonu na 2. miejscu, ale to nie jest już zależne tylko od nich, ale również od wyniku piątkowego meczu pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Effectorem Kielce. Przed 18. kolejką PlusLigi jastrzębska drużyna traci do zespołu Daniela Castellaniego dwa punkty. Z drugiej strony jastrzębscy siatkarze muszą odpierać ewentualny atak będącej na 4. miejscu w tabeli Asseco Resovii Rzeszów, która zagra z LOTOSEM Treflem Gdańsk. Dystans punktowy pomiędzy jastrzębskim zespołem a drużyną prowadzoną przez trenera Andrzeja Kowala także wynosi dwa punkty.
- Nasz cel przed każdym spotkaniem jest taki sam: zdobyć trzy punkty. Najlepiej wygrywając 3:0 – podkreśla szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla. – Jestem trenerem, który zawsze gra o zwycięstwo. Nie lubię kalkulować. A jeśli są osoby, które znajdują upodobanie w kalkulacjach, to już nie mój problem. W każdym razie ze sportem ma to niewiele wspólnego – uważa opiekun jastrzębskiej ekipy.
Jego podopiecznych czeka w ostatniej kolejce ligowej teoretycznie najłatwiejsze zadanie. Jastrzębianie zmierzą się bowiem z ostatnią drużyną w tabeli, która w 17 spotkaniach zdobyła ledwie osiem punktów i która nie ma możliwości poprawy swojej pozycji w ligowym rankingu. Warto jednak podkreślić, że aż sześć punktów częstochowianie wywalczyli kosztem ZAKSY, Resovii oraz PGE Skry Bełchatów. Rywale zagrają w Jastrzębiu-Zdroju bez jakichkolwiek obciążeń.
- Jest to niebezpieczna drużyna ze względu na to, że jest to młody zespół. Oni potrafią zagrać albo bardzo źle, albo bardzo dobrze – mówi Michał Łasko, kapitan Jastrzębskiego Węgla.
Potwierdzeniem słów atakującego JW. są chociażby dwa mecze, jakie jastrzębianie rozgrali z akademikami z Częstochowy w tym sezonie. W pierwszym, ligowym, drużyna z Jastrzębia pewnie zwyciężyła w Częstochowie 3:0. Z kolei w 1/8 finału Pucharu Polski „pomarańczowi” potrzebowali pięciu setów do pokonania podopiecznych Marka Kardosa.
- Na pewno nie będzie to łatwy mecz, ale wyjdziemy na boisko, żeby zdobyć komplet punktów – deklaruje kapitan Jastrzębskiego Węgla.
Początek poniedziałkowego spotkania w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej o godzinie 18:00.