Lorenzo Bernardi: poziom ligi jest wysoki
W 2. kolejce PlusLigi zespół trenera Lorenzo Bernardiego czeka wyjazdowy mecz z AZS Częstochowa. Spotkanie rozegrane zostanie w hali sportowej przy ul. Żużlowej 4 w piątek o godzinie 18:00, a bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi stacja Polsat Sport.
Oba zespoły przystępują do piątkowej konfrontacji w odmiennych nastrojach. Jastrzębianie na inaugurację sezonu niespodziewanie ulegli Indykpolowi AZS Olsztyn 1:3, natomiast zespół z Częstochowy zaskakująco łatwo uporał się na wyjeździe z czwartą ekipą poprzedniego sezonu, Transferem Bydgoszcz, wygrywając 3:1.
Najbliższy rywali ligowy Jastrzębskiego Węgla to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w siatkarskiej ekstraklasie. Sześć razy zdobywał mistrzostwo Polski, a w sumie 16-krotnie stawał na podium mistrzostw kraju. Największe triumfy w lidze święcił jednak w latach 90-tych. Ostatnie lata nie są już tak udane dla klubu spod Jasnej Góry.
W kadrze zespołu prowadzonego przez słowackiego trenera Marka Kardosa występuje dwóch byłych graczy Jastrzębskiego Węgla: doświadczony przyjmujący Dawid Murek oraz atakujący Michał Kamiński. W pierwszym meczu sezonu z dobrej strony w szeregach częstochowskiej drużyny pokazali się skrzydłowi: Miłosz Hebda oraz Michał Bąkiewicz.
Jastrzębski zespół wyciągnął wnioski z pierwszego spotkania. – Konkluzja po inauguracji ligi w naszym wykonaniu jest taka, że nie graliśmy jakoś tragicznie, ale nie za dobrze reagowaliśmy w prostych sytuacjach. Nie wykorzystaliśmy szansy na zamknięcie pierwszego seta na swoja korzyść, nie kończąc ważnych piłek. Przegraliśmy przez błahe błędy, czasem brak precyzji – ocenia trener Bernardi.
– Lekarstwo jest tylko jedno: praca. Ja tej sobotniej porażki nie przeżywam przesadnie. Oczywiście, że jest mi przykro, bo straciliśmy szansę na punkty, ale sezon jest długi. A w piątek mamy kolejną szansę i na pewno będziemy gotowi do walki – deklaruje szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Jak w jego oczach wypada ocena najbliższego przeciwnika? – Mają zarówno silne, jak i słabe punkty. Wolę jednak skupić się na naszej grze. Mamy maksimum respektu dla każdego rywala. Potwierdziło się to, co mówiłem podczas pierwszej konferencji przed tym sezonem: poziomi ligi jest wysoki. Nie ma łatwych meczów. Za każdym razem trzeba nastawić się na ciężką i agresywną walkę – uważa Włoch.
Reakcja jego zespołu na porażkę była w opinii trenera taka, jak należy. – Zawodnicy rozumieją, gdzie muszą się poprawić. Kiedy zakładasz firmę, pierwsze lata są najtrudniejsze. Trzeba rozeznać rynek, ustalić dobrą cenę, dotrzeć do nowych klientów. Z upływem czasu jest już łatwiej. Tak samo jest z nami. Jesteśmy nową firmą. Chcemy być prężnym przedsiębiorstwem, ale żeby do tego dojść, musimy jeszcze sporo pracować – używa obrazowego porównania trener Bernardi.